|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
U sędzi na imieninach...
Rozmiar tekstu: A A A
...nikogo nie będzie. Bo Ministerstwo Sprawiedliwości zabroniło wyprawiania imienin i świętowania innych okazji w sądach. Po to, by Temida mogła zachować autorytet. W Słupsku, choć popularnych Danut, Jolant, Dariuszów czy Andrzejów na urzędach sędziowskich nie brakuje, retortowe veto popierają wszyscy. Zapewniają, że od chóralnego „sto lat” nie drżą gmachy Temidy.
- To niedopuszczalne, żeby całe drużyny z kwiatami krążyły między pokojami – mówi sędzia Janusz Blicharski, wiceprezes Sądu Okręgowego w Słupsku. – Takie zwyczaje już upadły. Może były praktykowane przez poprzednie pokolenie. Owszem, kawa z przysłowiowym serniczkiem, poczęstunek na drugie śniadanie, dyskretne życzenia. A nie żeby od razu cały sąd się zbiegał!
- I bardzo słusznie! – popiera zakaz sędzia Stanisław Ramotowski, przewodniczący wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Słupsku. - Nie wyobrażam sobie, że w sądzie na oczach stron zaczynają chodzić delegacje z kwiatami. Ludzie chcą widzieć sąd pracujący. Jest on publiczny i działa jawnie.
- Nie ma żadnych głośnych imprez – przyznaje kierowniczka jednego z sekretariatów. – Z samego rana po ciasteczku, a później praca. 25 lipca żadna gromadna delegacja z wydziałów nie wybierze się do solenizanta Krzysztofa Ciemnoczołowskiego, prezesa Sądu Rejonowego w Słupsku, chociaż jak twierdzi sędzia... – Przyjmowanie życzeń nie jest zabronione. Jednak w naszym sądzie nie ma zwyczaju urządzania hucznych spotkań pracowników wszystkich wydziałów. Zdarza się, że mała delegacja przyjdzie z kwiatami na ciasto, bo alkohol w ogóle nie wchodzi w grę. Jednak z tego powodu rozprawy nie spadają z wokandy, a sekretariaty normalnie przyjmują interesantów. To nie do pomyślenia, żeby w sekretariacie była impreza! Nawet przed Wigilią pracownicy dzielili się tylko symbolicznym opłatkiem. W pracy nie powinno być spotkań towarzyskich – mówi zwolennik resortowego zakazu. Pracę w godzinach pracy jak najbardziej popierają interesanci, choć twierdzą, że życzenia szczęścia nie zaszkodzą powadze Temidy. – To przecież kwestia dobrego wychowania, pamięci i zwykły ludzki odruch życzyć komuś „wszystkiego najlepszego” – mówi interesantka Sądu Okręgowego, która ze względu na „sprawę” woli pozostać anonimowa. – Jednak co innego słowo, a co innego impreza. Myślę, że zasady są tak oczywiste, że nie potrzebują aż ingerencji ministerstwa. I powinny dotyczyć wszystkich urzędów. Nie tylko sądów. (ber)
- I bardzo słusznie! – popiera zakaz sędzia Stanisław Ramotowski, przewodniczący wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Słupsku. - Nie wyobrażam sobie, że w sądzie na oczach stron zaczynają chodzić delegacje z kwiatami. Ludzie chcą widzieć sąd pracujący. Jest on publiczny i działa jawnie.
- Nie ma żadnych głośnych imprez – przyznaje kierowniczka jednego z sekretariatów. – Z samego rana po ciasteczku, a później praca. 25 lipca żadna gromadna delegacja z wydziałów nie wybierze się do solenizanta Krzysztofa Ciemnoczołowskiego, prezesa Sądu Rejonowego w Słupsku, chociaż jak twierdzi sędzia... – Przyjmowanie życzeń nie jest zabronione. Jednak w naszym sądzie nie ma zwyczaju urządzania hucznych spotkań pracowników wszystkich wydziałów. Zdarza się, że mała delegacja przyjdzie z kwiatami na ciasto, bo alkohol w ogóle nie wchodzi w grę. Jednak z tego powodu rozprawy nie spadają z wokandy, a sekretariaty normalnie przyjmują interesantów. To nie do pomyślenia, żeby w sekretariacie była impreza! Nawet przed Wigilią pracownicy dzielili się tylko symbolicznym opłatkiem. W pracy nie powinno być spotkań towarzyskich – mówi zwolennik resortowego zakazu. Pracę w godzinach pracy jak najbardziej popierają interesanci, choć twierdzą, że życzenia szczęścia nie zaszkodzą powadze Temidy. – To przecież kwestia dobrego wychowania, pamięci i zwykły ludzki odruch życzyć komuś „wszystkiego najlepszego” – mówi interesantka Sądu Okręgowego, która ze względu na „sprawę” woli pozostać anonimowa. – Jednak co innego słowo, a co innego impreza. Myślę, że zasady są tak oczywiste, że nie potrzebują aż ingerencji ministerstwa. I powinny dotyczyć wszystkich urzędów. Nie tylko sądów. (ber)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 9 Gości