Kategoria: Aktualności

Unia grozi obwodnicy

Rozmiar tekstu: A A A

Nie zadbacie o ekologię, nie będzie pieniędzy na drogi - straszy Polskę Komisja Europejska. Na pierwszym miejscu wśród zagrożonych inwestycji jest obwodnica Słupska. Drogowcy zapewniają, że tak źle nie będzie, mieszkańcy załamują ręce, a Bruksela twierdzi, że nie ustąpi. Obwodnica jest niezbędna. Mówią to nie tylko kierowcy, którzy w godzinach szczytu grzęzną w centrum w ogromnych korkach. Domagają się tego też mieszkańcy domów przy najbardziej ruchliwych ulicach. - Mieszkam tu od 46 lat i z roku na rok samochodów przybywa. Jest coraz głośniej i coraz bardziej śmierdzi spalinami - mówi Wiktoria Polakowska z domu przy ul. Tuwima 12. Okna jej mieszkania na parterze wychodzą wprost na rondo na pl. Dąbrowskiego. Przez ten właśnie punkt przejeżdżają wszystkie samochody jadące z Zatorza do centrum oraz pokonujące trasę Szczecin - Gdańsk. Rondo to część krajowej drogi nr 6. - Kilka metrów od okna jeżdżą ciężkie tiry, autobusy i samochody. Latem jest ich wyjątkowo dużo - skarży się starsza kobieta. Ryk silników i smród spalin przeszkadza też przechodniom. - Obwodnica na pewno sprawi, że centrum stanie się przyjemniejsze i ciche - mówi Marta Krajewska, która pracuje w Manhatanie.

Niestety, budowa, która mogła zacząć się w przyszłym roku, znów stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Unia Europejska domaga się od polskiego rządu wdrożenia programu ochrony środowiska Natura 2000. Chodzi o sprawdzenie, czy tereny, przez które mają przebiegać trasy, nie podlegają szczególnej ochronie, czy czasem nie mają tam siedlisk szczególnie cenne gatunki roślin i zwierząt. Według przygotowanej przez ekologów listy, takie obszary zajmują 10 procent powierzchni kraju. Inwestycje nie są tu wykluczone, ale każdy projekt musi poprzedzać szczegółowa analiza oddziaływania na środowisko. Jeśli Polska tego nie zrobi, o dofinansowaniu budowy dróg może zapomnieć. Unia nie żartuje i karze bez mrugnięcia okiem. Hiszpanie, którzy nie zastosowali się do wymogów, nic nie dostali na autostrady, a Francja płaciła 400 tys. euro kary dziennie.

Mimo to drogowcy są optymistami. - Nie wyobrażam sobie wstrzymania inwestycji, bo jest już za bardzo zaawansowana - mówi Franciszek Rogowicz, dyrektor gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Do tej pory na dokumentację i wykup gruntów pod 16-kilometrową drogę, która ma omijać Słupsk od południa, wydano już prawie 19 milionów złotych. GDDKiA wykupiła 70 procent terenów pod trasę. Resztę chce wykupić do listopada i jeszcze w tym roku złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. - Zrobię wszystko, aby w 2007 roku zacząć budowę obwodnicy - przyrzeka dyrektor Rogowicz. (nik)

Na zdjęciu: – Latem jest szczególnie trudno. Przy takim upale trudno żyć przy zamkniętych oknach. Ale kiedy je otworzę, mam w pokoju hałas, smród spalin i kurz – skarży się Wiktoria Polakowska, mieszkająca przy ul. Tuwima w Słupsku. Sytuację może zmienić tylko wybudowanie obwodnicy.

Fot. Krzysztof Tomasik