|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Wysypisko śmieci - Słupia
Rozmiar tekstu: A A A
Po kilku tygodniach nieustannej suszy poziom wody w rzece obniżył się ze 130 centymetrów do 60. Doskonale teraz widać, co leży na jej dnie. To istne wysypisko śmieci, którego nikt nie sprząta. Jak do tego ma się slogan reklamujący Słupsk jako najlepsze łowisko troci i łososi w Europie? - Słupia wcale nie jest taka czysta, jak się powszechnie uważa. Wystarczy zauważyć, że co roku sanepid zamyka kąpieliska na niej ze względu na bakterie coli. Śmieci na dnie też jest mnóstwo - przyznaje Jędrzej Remelski, kierownik nadzoru wodnego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Słupsku.
Dodaje, że pod miejskimi mostami zalega gruz pozostały po ich remoncie, a mieszkańcy systematycznie dokładają do tego swoje śmieci. Potwierdzają to nurkowie. - Słupi w samym Słupsku nigdy nie czyściliśmy, ale w Ustce czy w Kobylnicy wyciągaliśmy z jej dna mnóstwo śmieci. Oprócz puszek i butelek także akumulatory, opony, kosze, a nawet.... pistolety i noże. Ostatnio natomiast sztuczną szczękę - mówi Włodzimierz Opacki ze słupskiego klubu "Nautilus”.
Kiedy ostatni było sprzątane koryto rzeki w Słupsku? Tego nikt nie pamięta. - W regionie słupskim mamy tylko dwóch ludzi, a pod opieką aż 400 kilometrów rzek. Teraz, kiedy woda odsłoniła cały ten brud, po prostu nie dajemy rady - skarży się J. Remelski. Dodaje, że kiedyś RZGW mógł liczyć na pomoc miasta, ale w ostatnim czasie... urzędnicy się do tego nie kwapią. Teraz wysyłają pisma z RZGW ze wskazaniem działek do posprzątania. Ostatnio tak się zagalopowali, że nakazali pracownikom nadzoru wodnego posprzątać i... miejski teren oddalony o 100 metrów od mostu kolejowego. I co? Ano to, że miejscy urzędnicy, nawet ci odpowiadający za czystość, nie widzą problemu... - Są kontrowersje, do którego miejsca teren należy do nas, a odkąd jest RZGW. Staramy się to uściślać. Jednak nie możemy wykonywać ich obowiązków. Tłumaczenie, że nie mają pieniędzy, nie oznacza, że będziemy wykonywać ich robotę - twierdzi Andrzej Cyranowicz, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w słupskim ratuszu. (nik)
Na zdjęciu: Koryto Słupi pod mostem przy ul. Garncarskiej w Słupsku. Gdy woda opadnie wyraźnie widać, że rzeka zamienia się w wysypisko śmieci.
Fot. Krzysztof Tomasik
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 26 Gości