Kategoria: Aktualności

Wydmę przemierzy biegły

Rozmiar tekstu: A A A

Kontrowersyjną ustecką wydmę, na której latem wyrósł ogródek gastronomiczny, zbada biegły. - Trzeba ocenić dewastacje – uważa prokuratura. Natomiast całe śledztwo zmierza do ustalenia, czy zgoda na otwarcie barów przy plaży, była wydana z przekroczeniem prawa. Po naszej czerwcowej publikacji sprawą zajęła się policja i prokuratura. Swoje zawiadomienie złożyła również posłanka Jolanta Szczypińska. Przypomnijmy, że chodzi o zgodę na urządzenie dwóch ogródków gastronomicznych w tzw. nadmorskim pasie technicznym na wydmie w Ustce przy promenadzie. Pozwolenie na ich budowę wydał Andrzej Szczotkowski, jeszcze przed odwołaniem z funkcji dyrektora Urzędu Morskiego w Słupsku. 400 metrów kwadratowych wydmy miało służyć gastronomii przez cztery miesiące, w cenie po 15 złotych za każdy metr miesięcznie. Tymczasem to miejsce zawsze było pod ścisłą ochroną. Spacerowanie po wydmach, zaśmiecanie lub niszczenie roślinności groziło mandatem.

Po medialnej burzy i protestach mieszkańców Ustki dyrektor cofnął zezwolenie, tłumacząc tę decyzję tym, że gastronomicy nie dotrzymali warunków umowy i ruszyli z budową bez wiedzy urzędu, a także wykarczowali roślinność. Jednak w efekcie jeden z ogródków rozpoczął działalność.

Teraz prokuratura bada, czy... – ... pracownicy Urzędu Morskiego w Słupsku, wydając zgodę na prowadzenie działalności gospodarczej w technicznym pasie nadmorskim, przekroczyli swoje uprawnienia – mówi Maria Pawłyna, szefowa słupskiej Prokuratury Rejonowej. – Najpierw przeprowadziliśmy czynności wyjaśniające, które dały nam podstawy do wszczęcia postępowania. Jest ono prowadzone w sprawie. Nikomu nie przedstawiliśmy zarzutów. Akta właśnie przysłała nam policja i rozważamy powołanie biegłego, który oceniłby, czy powstanie ogródka miało wpływ na dewastację wydmy. (ber)