|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Podwyżka z podlizywaniem
Rozmiar tekstu: A A A
Do szpitali docierają właśnie pieniądze na większe pensje. Słupski szpital dostał z resortu zdrowia na podwyżki do końca tego roku ponad 2,3 miliona złotych. - Uznaliśmy, że najwięcej ma skorzystać biały personel, a więc lekarze i pielęgniarki. To pierwsza linia frontu w szpitalu. Dla nich jest 30-procentowa pula na podwyżki. Administracja dostanie 22 procent, personel techniczny 20, obsługa 17 - wylicza dyrektor Ryszard Stus. Ile to konkretnie wychodzi? Lekarz średnio będzie zarabiać więcej o 1.300 złotych (z dyżurami). Pielęgniarka zyska około 600 złotych, administracja około 400 złotych. To kwoty brutto. Na rękę jest 30-40 procent mniej.
Może zdarzyć się jednak, że będą pracownicy, którzy nic nie dostaną. - O tym, kto konkretnie ile otrzyma pieniędzy, będą decydowali ordynatorzy, oddziałowe, szefowie poszczególnych zakładów. Ktoś może więc dostać 40 procent podwyżki, a ktoś może nie dostać nic. Dla mnie ważne jest to, aby dana jednostka nie przekroczyła ogólnej puli na wzrost wynagrodzeń - mówi Ryszard Stus. To rozwiązanie popiera Halina Pioterek ze związku zawodowego pielęgniarek i położnych. - Ordynator nie będzie mógł zabrać pieniędzy z tej puli i dać lekarzom. Oni mają swoje fundusze - mówi pielęgniarka.
Są i tacy, którym taka metoda dzielenia pieniędzy się nie podoba. - Powinno być po równo dla wszystkich. Jak będzie uznaniowo, to wiadomo, że jeden dostanie więcej, drugi mniej. A kryteria podziału nie są jasne. Decydować mogą sympatie i uprzedzenia. To wszystko zakończy się awanturą - prorokuje chcący zachować anonimowość lekarz ze Słupska. Takich głosów jest więcej. - Już zaczyna się nerwówka, obgadywanie pracowników i podlizywanie się przełożonym - dodaje jedna z pielęgniarek.
W Szpitalu Powiatu Bytowskiego (obejmuje lecznice w Miastku i w Bytowie) do podziału jest 883 tysiące złotych. - 29-procentowa podwyżka przewidziana jest dla personelu białego, 19 procent dla administracji. Tyle dostanie każdy pracownik - mówi dyrektor Zbigniew Binczyk. Przeliczając procenty na złotówki wygląda na to, że pielęgniarce przybędzie niespełna 400 złotych brutto, lekarz dostanie więcej średnio o tysiąc.
W Człuchowie trwa jeszcze liczenie. - U nas, jeśli będą różnice dla poszczególnych grup zawodowych, to niewielkie - deklaruje dyrektor Jolanta Wolińska. (ang)
Na zdjęciu: Beata Bąkowska pracuje na oddziale chirurgii ogólnej słupskiego szpitala od sześciu lat. Obawia się, że jej podwyżka nie będzie zbyt duża. - To 600 złotych brutto dostaną pielęgniarki, które już mają wysokie pensje i dłuższy staż pracy. Ja zarobię niewiele więcej niż teraz...
fot. Krzysztof Tomasik
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 18 Gości