|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Wesołe jest życie... wdowy
Rozmiar tekstu: A A A
Na uwagę zasługuje świetny tekst, w którym nie brak bardzo dowcipnych słownych gierek. Z pewnością do historii słupskiej sceny przejdzie monolog pulchnej Żanety, która nieustannie obżerając się czym popadnie tłumaczy, jak bardzo pozbawione sensu jest odchudzanie się. A wie, co mówi, bo takich kuracji przeszła bez liku. Wszystkie jednak kończyły się równie szybko, jak zaczynały. Reżyserka spektaklu, Julia Wernio, zaproponowała też kilka scenicznych efektów, które zostały świetnie przyjęte przez publiczność. Do łez rozbawił taniec trzech pań. Nie walc, nawet nie polka, to był prawie hip hop! No i wspaniała podróż Róży po pokoju z doniczkowym kwiatem w ręku. To była prawdziwa perełka.
“Klan wdów” jest jednak przede wszystkim opowieścią o samotnych kobietach, o świecie, który kreują mężczyźni. Czy w takim świecie kobieta może żyć pełnią życia? Czy może być szczęśliwa? Spektakl podejmuje próbę odpowiedzi na te pytania. Ale nie jest to tylko przedstawienie dla pań. Być może nawet więcej po nim do myślenia będą mieli panowie. “Klan wdów” jest zabawny, ale nie tak, jak “Sceny miłosne dla dorosłych”. Zmusza do refleksji, ale nie tak mocno, jak “Ferdydurke”. Ogląda się go dobrze, ale nie tak dobrze, jak “Okno na parlament”. Mimo wszystko warto zobaczyć to przedstawienie. Realizatorom i artystom należy się solidna czwórka z dużym plusem. Swoją ocenę publiczność będzie mogła wystawić już 21 i 22 października. (dmk)
Na zdjęciu: Życie wdowy wcale nie musi być smutne. Nawet jeśli się okazuje, że mąż wcale nie był taki święty, za jakiego się go uważało. Ale od czego są przyjaciółki.
Fot. Bartosz Arszyński
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 17 Gości