|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
PGM dojrzewa powoli
Rozmiar tekstu: A A A
Miała być jasna sprawa z przekazywaniem pieniędzy na fundusze remontowe wspólnot, przez słupski Urząd Miejski. Mimo obietnic jest po staremu. Prezydent wydaje złotówki jak chce, a PGM zapewnia, że wszystko jest zgodne z prawem. Wspólnota mieszkaniowa to np. mieszkańcy danej kamienicy, gdzie właścicielami lokali są osoby prywatne i gmina. I jedni, i drudzy powinni płacić na fundusz remontowy danej wspólnoty (na konkretny rachunek w banku). Powinni, przynajmniej teoretycznie. W Słupsku, gmina nie wpłaca pieniędzy na fundusze remontowe, a przekazuje je jako dofinansowanie remontów kamienic, które uzna za potrzebne. Na te "niesłuszne” pieniędzy nie ma.
- Wszystko jest zgodne z prawem. Kontrolowała nas Najwyższa Izba Kontroli i nie stwierdziła nieprawidłowości - mówi Lech Zacharzewski, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku.
Jednak prezes - po kontroli NIK sprawę badała też toruńska prokuratura, która umorzyła śledztwo, bo nie dopatrzyła się popełnienia przestępstwa - obiecał w maju, że dla "czystości sprawy” odbędą się zebrania wszystkich wspólnot mieszkaniowych. Na nich jeszcze raz miały być ustalone zasady funkcjonowania funduszy remontowych. Członkowie wspólnot mieliby do wyboru: albo nikt nie wpłaca na fundusz remontowy i wszyscy zrzucają się na konkretny remont, albo płacą wszyscy równo. Jest październik. Zebrań wspólnot nie ma, mimo że jeszcze w maju br. Rada Miejska przeznaczyła na ten cel 22,5 tys. zł. - Zebrań nie ma, bo pan prezydent musi przed wyborami odmalować dwie czy trzy kamienice, żeby ludzie widzieli, że coś się dzieje. Musi więc mieć swobodę w dysponowaniu pieniędzmi, które powinny znaleźć się na kontach wspólnot - mówi Mirosław Pająk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku.
Zacharzewski zdecydowanie odpiera zarzuty.
- Wszystkie kontrole zostały rozstrzygnięte pozytywnie dla prezydenta i PGM - powtarza prezes.
Jednak prezes - po kontroli NIK sprawę badała też toruńska prokuratura, która umorzyła śledztwo, bo nie dopatrzyła się popełnienia przestępstwa - obiecał w maju, że dla "czystości sprawy” odbędą się zebrania wszystkich wspólnot mieszkaniowych. Na nich jeszcze raz miały być ustalone zasady funkcjonowania funduszy remontowych. Członkowie wspólnot mieliby do wyboru: albo nikt nie wpłaca na fundusz remontowy i wszyscy zrzucają się na konkretny remont, albo płacą wszyscy równo. Jest październik. Zebrań wspólnot nie ma, mimo że jeszcze w maju br. Rada Miejska przeznaczyła na ten cel 22,5 tys. zł. - Zebrań nie ma, bo pan prezydent musi przed wyborami odmalować dwie czy trzy kamienice, żeby ludzie widzieli, że coś się dzieje. Musi więc mieć swobodę w dysponowaniu pieniędzmi, które powinny znaleźć się na kontach wspólnot - mówi Mirosław Pająk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku.
Zacharzewski zdecydowanie odpiera zarzuty.
- Wszystkie kontrole zostały rozstrzygnięte pozytywnie dla prezydenta i PGM - powtarza prezes.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Michał Kowalski |
Źródło: | Głos Pomorza |
data dodania: | 2006-12-20 |
wyświetleń: | 3146 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 13 Gości