Kategoria: Aktualności

Słowiniec budzi się do życia

Rozmiar tekstu: A A A

- Przed laty często robiłam tu zakupy - wspomina Halina Węsierska z Czarnej Dąbrówki. - Teraz aż żal patrzeć, jak taki piękny budynek stoi pusty i niszczeje. Dobrze, że w końcu ktoś się nim zajmie. Fot. Krzysztof Tomasik

Dla byłego Domu Towarowego Słowiniec nadchodzą dobre lata. Za kilka tygodni rozpocznie się generalny remont gmachu. Wiosną będzie się tam można wybrać na pierwsze zakupy. Ekipy remontowe pojawić się mogą w Słowińcu jeszcze w lutym. - Czekam na pozwolenie na budowę - mówi Krzysztof Piotr Strzelczyk, prezes Słowińca. - Jak tylko je dostanę, zaczną się przetargi. Na pierwszy ogień pójdzie remont elewacji budynku, który wpisany jest do rejestru zabytków. - Zabytkowe detale wykonają specjalistyczne firmy z Gdańska. Zależy mi, by zachować secesyjne zdobienia. Resztę prac zlecę słupskim przedsiębiorcom - mówi Strzelczyk.

Jest już pewne, że odnowiony Słowiniec będzie miał jaśniejszą, ale przede wszystkim gładką elewację. Teraz jest ona porowata, a przez to bardziej podatna na zabrudzenia.

Jednak to nie jest jedyna inwestycja w Słowińcu, na której zarobić mogą słupszczanie. Trzy miejscowe firmy stanęły już do przetargu na wymianę okien w budynku. Z powodu tajemnicy handlowej, prezes nie ujawnia ich nazw. Wiadomo natomiast, że wszystkie drzwi i okna w odnowionym Słowińcu będą drewniane.

Kolejne firmy będą miały szansę na remont piwnic, wymianę instalacji elektrycznej i ocieplenie wnętrza budynku. Kto wykona te prace, okaże się na przełomie lutego i marca.

Jak zapowiada prezes Słowińca, budynek po remoncie będzie przypominał ten, jaki znamy z pocztówek z początku ubiegłego wieku. Po latach wrócą nawet markizy. Atrakcją nie tylko dla kupujących ma być zabytkowa winda, która po latach znowu rozpocznie kursowanie między piętrami.

Remont dołu Słowińca potrwa do wiosny. Latem rozpocznie się modernizacja kolejnych pięter budynku. Całość gotowa ma być najpóźniej w przyszłym roku. Wszystkie prace w Słowińcu kosztować będą ok. półtora miliona euro, czyli prawie sześć milionów złotych.

Zaraz po zakończeniu remontu parteru rozpocznię się tam wielkie handlowanie. - Rozmawiam z kilkunastoma potencjalnymi kontrahentami. Tylko jeden z nich to słupski przedsiębiorca - mówi prezes Słowińca.