|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Radni prawicy nie chcą bolszewików na ulicach
Rozmiar tekstu: A A A
Część z nich walczyła po stronie Armii Czerwonej w wojnie z Polską w roku 1920. Radni PiS chcą zmienić nazwy dziewięciu ulic na osiedlu Niepodległości i jednej w centrum. Właśnie pod obrady komisji miejskich ponownie trafiła uchwala w tej sprawie. Uchwała dekomunizacyjna budzi za każdym razem wiele emocji. najbardziej udzielają się one działaczom PiS, którzy już po raz czwarty próbują zmienić nazwy ulic w Słupsku. Problem dotyczy ulic: Juliana Bruna, Stanisława Budzyńskiego, Franciszka Fiedlera, Mieczysława Kozłowskiego, Wincentego Matuszewskiego, Stanisława Pestkowskiego, Stanisława Trusiewicza, Jana Tyszki, Bronisława Wesołowskiego oraz gwardii Ludowej. Miałyby one być zmienione odpowiednio na: Monte Casino, warszawiaków, Arkadego Fiedlwera, Kresowiaków, Ignacego Mościckiego, Gen. Józefa Hallera, Józefa Becka, Kościuszkowców, Rotmistrza Witolda Pileckiego oraz Św. Jerzego.
- Wszyscy wymienieni bolszewicy byli działaczami Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, a kilkoro z nich dodatkowo Komunistycznej Partii Polski - mówi Tomasz Rosiński, radny klubu PiS. - Niektórzy byli na usługach bolszewickiego rządu, czy też funkcjonariuszami ruchu komunistycznego. Brun wykonywał różnego rodzaju zadania szpiegowskie dla ZSRR w Berlinie, Kopenhadze i Brukseli. Budzyński walczył po stronie bolszewików przeciwko Polsce, Pestkowski był członkiem bolszewickiego rządu, Tyszka był wieloletnim towarzyszem życia Róży Luksemburg i współtwórcą Komunistycznej Partii Niemiec... To wstyd i działanie wbrew Konstytucji, która mówi o tym, że w żaden sposób nie można upamiętniać ani promować treści faszystowskich i komunistycznych.
Radni lewicy jednak mają obawy, że nie będzie się to podobać mieszkańcom, którzy będą musieli ponieść pewne koszty zmiany nazw ulic.
- Konsultacje społeczne wykazały, że mieszkańcy nie chcą zmiany - mówi Elżbieta Mikołajczak radna lewicy. - Oczywiście argumentacja trafia do mnie, natomiast nikomu to nie przeszkadza.
Koszt zmian miałby wynieść 50 tys. zł i byłby finansowany z kasy miasta.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2009-01-23 |
wyświetleń: | 3783 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 8 Gości