|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Miejski Zakład Komunikacji stoi nad przepaścią
Rozmiar tekstu: A A A
To pierwsze poważne informacje dotyczące kondycji miejskiej spółki. Prezes MZK Anna Szurek nie kryła, że kondycja finansowa firmy, którą objęła w kwietniu br., nie jest dobra. Oprócz wielomilionowego zadłużenia, które jest wynikiem zakupu ekologicznych autobusów napędzanych etanolem i sprężonym gazem ziemnym (CNG), spółka przynosi 700 tysięcy złotych straty rocznie. Dodatkowo okazuje się, że Słupsk ma jeden z najstarszych i niedoinwestowanych taborów w Polsce. Średni wiek autobusu słupskiego MZK to czternaście lat.
- Na szczęście to nie ja musiałam podejmować decyzję o kupnie autobusów napędzanych etanolem - stwierdziła podczas konferencji prezes Szurek. - Jesteśmy jak na razie jedyną spółką w Polsce, która ma takie autobusy. Inni nie stosują ich ze względu na koszty paliwa, które jest drogie. Właśnie to paliwo jest przyczyną rocznego zadłużania spółki na kwotę 700 tys. zł. Spółka na tyle utraciła płynność finansową, że nie uzyska kredytu choćby na zakup nowych autobusów. Czy więc MZK zdecyduje się na kontynuowanie linii działania poprzedniego zarządu, który nierzadko kupował autobusy kilkunastoletnie?
- Biednego nie stać na coś taniego i słabego, do tego zakup używanych autobusów powoduje wzrost kosztów eksploatacji i napraw taboru - dodaje prezes.
Niestety, dla przedsiębiorstwa, które powinno generować zyski, a nie straty, taka kondycja finansowa oznacza jedno - restrukturyzację, czyli ograniczanie kosztów, a co za tym idzie, również zwolnienia oraz wyprzedaż zbędnego majątku. Jaki będzie poziom zwolnień, na razie nie wiadomo. Jedyną szansą, aby w miarę szybko spółka uzyskała płynność finansową i wygrzebała się z dołka, jest dofinansowanie jej z miejskiego budżetu. Czy jednak zgodzi się na to Rada Miejska, na razie nie wiadomo.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2009-05-27 |
wyświetleń: | 4985 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 11 Gości