|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Póltora kilograma narkotyków w reklamówce
Rozmiar tekstu: A A A
Półtora kilograma narkotyków posiadała przy sobie 20-letnia Izabela G. zatrzymana w Słupsku przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji. Narkotyki trzymała w zwykłej reklamówce. Za posiadanie znacznej ilości środków odurzających i handel nimi grozi jej do 12 lat więzienia. 20-latka działała wraz ze swoimi dwoma kompanami. Sprawa jest rozwojowa i policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Na trop handlarzy policjanci wpadli przypadkiem, wezwani do awantury między dwoma sąsiadami na jednym ze słupskich osiedli.
- Zgłaszająca opisała awanturników i stwierdziła, że grozili jej pozbawieniem życia - relacjonuje Robert Czerwiński z biura prasowego słupskiej policji. - Policjanci przed blokiem zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi zgłaszającej. Podczas legitymowania dziewczyna zachowywała się nerwowo. Tłumaczyła, że to pomyłka, a ona musi już jechać do swojego małego dziecka. Faktycznie, jak się później okazało, powód zdenerwowania był związany, ale nie dzieckiem tylko z zawartością reklamówki, którą trzymała w dłoni.
W siatce policjanci znaleźli kilogram amfetaminy i pół kilograma marihuany, przygotowane do porcjowania i sprzedaży. Niespełna 20-letnia Izabela G. nie pracowała sama. Dwa dni po jej zatrzymaniu policjanci ujęli pierwszego jej wspólnika, 23-letniego Krzysztof D. W ubiegły piątek policjanci zatrzymali drugiego, ukrywającego się mężczyznę 23-letni Radosława G., który przebywał w Bartoszycach.
- Nie krył zdziwienia naszą wizytą - dodaje Czerwiński.
Jak szacują policjanci, z zabezpieczonych narkotyków przestępcy mogli wyprodukować nawet kilka tysięcy "działek".
Na trop handlarzy policjanci wpadli przypadkiem, wezwani do awantury między dwoma sąsiadami na jednym ze słupskich osiedli.
- Zgłaszająca opisała awanturników i stwierdziła, że grozili jej pozbawieniem życia - relacjonuje Robert Czerwiński z biura prasowego słupskiej policji. - Policjanci przed blokiem zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi zgłaszającej. Podczas legitymowania dziewczyna zachowywała się nerwowo. Tłumaczyła, że to pomyłka, a ona musi już jechać do swojego małego dziecka. Faktycznie, jak się później okazało, powód zdenerwowania był związany, ale nie dzieckiem tylko z zawartością reklamówki, którą trzymała w dłoni.
W siatce policjanci znaleźli kilogram amfetaminy i pół kilograma marihuany, przygotowane do porcjowania i sprzedaży. Niespełna 20-letnia Izabela G. nie pracowała sama. Dwa dni po jej zatrzymaniu policjanci ujęli pierwszego jej wspólnika, 23-letniego Krzysztof D. W ubiegły piątek policjanci zatrzymali drugiego, ukrywającego się mężczyznę 23-letni Radosława G., który przebywał w Bartoszycach.
- Nie krył zdziwienia naszą wizytą - dodaje Czerwiński.
Jak szacują policjanci, z zabezpieczonych narkotyków przestępcy mogli wyprodukować nawet kilka tysięcy "działek".
Informacje na temat artykułu:
autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2009-06-05 |
wyświetleń: | 4896 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 10 Gości