|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Gdzie są miliony?
Rozmiar tekstu: A A A
Słupsk miał mieć nowy szpital, ale zamiast tego Gdańsk ma ładne zabytki i Centrum Muzyczne. Żart? Pomorscy radni wojewódzcy ze Słupska: Paweł Kasprzyk (SdPl) i Lesław Grabarczyk (LPR) twierdzą, że nie. Ich zdaniem marszałek województwa Jan Kozłowski wydał 67 milionów złotych niezgodnie z przeznaczeniem.
Radni twierdzą, że marszałek powinien wydać otrzymane z budżetu państwa pieniądze na budowę szpitala. Ten jednak - jak mówią - najpierw chciał je dołożyć do budowy mostu na Wiśle w Kwidzynie. Ponieważ jednak na most trzeba znacznie więcej pieniędzy i musi on poczekać, podzielił je na inne inwestycje. Oczywiście niemal wszystkie w Gdańsku lub okolicy. – 3,5 miliona złotych poszło na obwodnicę Człuchowa. 10 milionów na strefę ekonomiczną w Żarnowcu. 25 - na Centrum Muzyczno-Kongresowe w Gdańsku, 8 - na remont „Zielonej Bramy” w Gdańsku, gdzie ma swoje biuro Lech Wałęsa, 21,5 - na remont drogi Reda-Hel – wylicza P. Kasprzyk. Radni mówią, że dowodem na ich słowa jest raport Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdzała wydatki województwa na budowę szpitala w latach 2001-2004.
Do akcji odszukania zaginionych milionów włączył się wczoraj nieustający tropiciel afer Robert Strąk, poseł LPR ze Słupska. Na konferencji prasowej straszył marszałka prokuraturą. – Z raportu NIK wynika jasno, że pieniądze przepadły w niewyjaśnionych okolicznościach – uważa poseł. – W mojej ocenie popełnione zostało przestępstwo. Jeśli zginęły lub zostały wydane niezgodnie z przeznaczeniem, to jak to inaczej nazwać? Mieszkańcom opowiada się bajki, że na szpital wydano ogromne pieniądze. Ale tylko na papierze! Poseł Strąk już zdecydował, że wystąpi do Janusza Kaczmarka, prokuratora krajowego, o zbadanie czy nie doszło do przestępstwa. Od swojego partyjnego kolegi L. Grabarczyka, radnego wojewódzkiego i przewodniczącego Społecznej Rady Szpitala żąda odpowiedzi, co zrobiła rada, aby znaleźć zaginione miliony. Do prezesa NIK wyśle zapytanie, dlaczego nie zostały powiadomione organa ścigania. O sprawie powiadomi także ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Lesław Grabarczyk mówi, że analizą raportu NIK zajmowała się komisja rewizyjna sejmiku wojewódzkiego, której jest członkiem. – We wrześniu tamtego roku przekazaliśmy wnioski komisji marszałkowi, ale do tej pory nam nie odpowiedział. Dlatego postanowiliśmy nagłośnić sprawę – żali się radny. Marszałek Jan Kozłowski twierdzi, że nie było żadnych pieniędzy z Warszawy ze wskazaniem ich wyłącznie na budowę szpitala w Słupsku. Pieniądze z tzw. kontraktu wojewódzkiego nie były i nie są „znaczone”. O ich przeznaczeniu decydują radni wojewódzcy. (LL)
Do akcji odszukania zaginionych milionów włączył się wczoraj nieustający tropiciel afer Robert Strąk, poseł LPR ze Słupska. Na konferencji prasowej straszył marszałka prokuraturą. – Z raportu NIK wynika jasno, że pieniądze przepadły w niewyjaśnionych okolicznościach – uważa poseł. – W mojej ocenie popełnione zostało przestępstwo. Jeśli zginęły lub zostały wydane niezgodnie z przeznaczeniem, to jak to inaczej nazwać? Mieszkańcom opowiada się bajki, że na szpital wydano ogromne pieniądze. Ale tylko na papierze! Poseł Strąk już zdecydował, że wystąpi do Janusza Kaczmarka, prokuratora krajowego, o zbadanie czy nie doszło do przestępstwa. Od swojego partyjnego kolegi L. Grabarczyka, radnego wojewódzkiego i przewodniczącego Społecznej Rady Szpitala żąda odpowiedzi, co zrobiła rada, aby znaleźć zaginione miliony. Do prezesa NIK wyśle zapytanie, dlaczego nie zostały powiadomione organa ścigania. O sprawie powiadomi także ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Lesław Grabarczyk mówi, że analizą raportu NIK zajmowała się komisja rewizyjna sejmiku wojewódzkiego, której jest członkiem. – We wrześniu tamtego roku przekazaliśmy wnioski komisji marszałkowi, ale do tej pory nam nie odpowiedział. Dlatego postanowiliśmy nagłośnić sprawę – żali się radny. Marszałek Jan Kozłowski twierdzi, że nie było żadnych pieniędzy z Warszawy ze wskazaniem ich wyłącznie na budowę szpitala w Słupsku. Pieniądze z tzw. kontraktu wojewódzkiego nie były i nie są „znaczone”. O ich przeznaczeniu decydują radni wojewódzcy. (LL)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 8 Gości