|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Ciasno jak w Bombaju
Rozmiar tekstu: A A A
Czujemy się jak na ulicach Bombaju - tłok i chaos - mówią kierowcy autobusów, które odjeżdżają z parkingu przed dworcem PKP w Słupsku. Z parkingu odjeżdżają autobusy kilku prywatnych firm transportowych. Jeden przewoźnik uruchomił tam nawet kasy biletowe. Ponadto zatrzymują się tam autobusy międzynarodowe, np. do Londynu. W niektórych godzinach z małego parkingu odjeżdża prawie dziesięć autobusów. Wówczas dzieją się tam dantejskie sceny. Pojazdy nie mogą się wymijać a podróżni nie wiedzą, do którego autobusu wsiadać. Kierowcy trąbią i krzyczą na siebie jak na zatłoczonych ulicach Bombaju.
Teren przy dworcu kolejowym administrowany jest przez spółki z grupy PKP, które zgodziły się na korzystanie - odpłatnie - z tego miejsca. Jak mówią przewoźnicy, nie mieli wyjścia, bo PKS postawił im ceny zaporowe przy wynajmowaniu dworca autobusowego.
- To była kilkakrotna różnica w cenie. Miesięcznie PKS zażyczył sobie ok. 2 tysięcy złotych - mówi Andrzej Komoś, właściciel frmy Dana, która jako pierwsza kilka lat temu zaczęła korzystać z terenu przy dworcu PKP.
Dworzec jest własnością PKS, a pośrednio Skarbu Państwa. Aktualnie korzysta z niego słupski PKS oraz kilka innych firm spod szyldu PKS (m.in. z Bytowa, Chojnic i innych miast).
- Rozwiązaniem sprawy byłaby komunalizacja dworca. W Toruniu czy Krakowie dworce są budowane przez spółki a przewoźnicy, także państwowy PKS, jedynie z nich korzystają. Najlepszym na dzisiaj rozwiązaniem byłoby przejęcie dworca przez miasto - uważa Piotr Rachwalski, prezes firmy Nord Express. Zapewnił jednocześnie że wówczas jego firma chętnie korzystałby z normalnego dworca autobusowego. (AS)
- To była kilkakrotna różnica w cenie. Miesięcznie PKS zażyczył sobie ok. 2 tysięcy złotych - mówi Andrzej Komoś, właściciel frmy Dana, która jako pierwsza kilka lat temu zaczęła korzystać z terenu przy dworcu PKP.
Dworzec jest własnością PKS, a pośrednio Skarbu Państwa. Aktualnie korzysta z niego słupski PKS oraz kilka innych firm spod szyldu PKS (m.in. z Bytowa, Chojnic i innych miast).
- Rozwiązaniem sprawy byłaby komunalizacja dworca. W Toruniu czy Krakowie dworce są budowane przez spółki a przewoźnicy, także państwowy PKS, jedynie z nich korzystają. Najlepszym na dzisiaj rozwiązaniem byłoby przejęcie dworca przez miasto - uważa Piotr Rachwalski, prezes firmy Nord Express. Zapewnił jednocześnie że wówczas jego firma chętnie korzystałby z normalnego dworca autobusowego. (AS)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 12 Gości