Kategoria: Aktualności

Fuchs będzie miał mieszkanie, bo... to dobry policjant był

Rozmiar tekstu: A A A

Nie milknie burza wokół wykupu mieszkania komunalnego, w którym mieszka były komendant policji Waldemar Fuchs. Wczoraj Robert Strąk, poseł Ligi Polskich Rodzin zapowiedział, że powiadomi prokuraturę o zaniechaniu ze strony słupskich urzędników, którzy nie chcą odzyskać dla zasobów miasta tego lokalu. Ratusz nie chce odzyskać mieszkania przy ul. Szymanowskiego, które było wynajmowane przez samorząd osobom przydatnym miastu na czas ich pracy w Słupsku. Mieszkania nie chce też dobrowolnie opuścić były komendant (a powinien to zrobić w maju). Ratusz chce pójść na rękę Fuchsowi i zmienić specjalnie dla niego uchwałę, która umożliwi mu kupno. Pod jej projektem, o czym pisaliśmy wczoraj, podpisał się m.in. prezydent Maciej Kobyliński. Zdaniem Strąka, Fuchs nie może kupić bez przetargu mieszkania (po cenie rynkowej), bo nie miał nigdy umowy najmu na czas nieokreślony.

- Oprócz tego nie może też mieć przyznanego mieszkania komunalnego, bo nie spełnia kryteriów: nie jest komendantem niezbędnym dla Słupska, nie ma odpowiedniego dochodu i nie spełnia kryterium, co do zagęszczenia na metr kwadratowy - wyjaśniał Strąk. - Dlatego powinien je zdać do zasobów miejskich.

Innego zdanie jest Maciej Kobyliński. Według niego, Fuchs jest obywatelem Słupska i mieszkanie mu się należy. Jak mówi prezydent, nie przyłoży ręki do wyrzucenia byłego komendanta.

- Był dobrym komendantem policji - mówi prezydent. - A prawa do mieszkania nie możemy mu odmówić, bo nikogo w tym mieście nie wyrzucamy z lokali bez zapewnienia środków do zamieszkania. Tego człowieka nie można tak potraktować. Z szacunku dla niego, siebie i Słupska tego nie zrobię - twierdzi Kobyliński. Na dowód, że Fuchs nie zajmuje bezprawnie mieszkania Kobyliński podaje, że w Słupsku kilkuset mieszkańców zajmuje lokale w sposób bezumowny. Przyznaje jednak, że były komendant policji... - Zaniedbał swoją sytuację. Gdy był policjantem mógł zapytać komendanta wojewódzkiego, gdzie będzie mieszkał po przejściu na emeryturę. Aby mógł zostać w mieszkaniu, musimy nadać mu tytuł prawny do jego zamieszkiwania, np. umowę najmu. (Marcin Kamiński)