Styczeń 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Prezydent nie podał ręki pogorzelcom
Rozmiar tekstu: A A A
Najpierw dostaliśmy nożem w plecy, a teraz w serce - skarżą się słupscy pogorzelcy, którzy stracili w pożarze kamienicy cały swój dobytek. Największe pretensje mają do prezydenta Słupska. Dzień po pożarze kamienicy przy ul. Solskiego i Wyspiańskiego prezydent Słupska obiecał pomóc 20 rodzinom pogorzelców. Od tragedii minął tydzień, ludzie czują się oszukani. - Były obietnice i piękne słowa, a teraz chce się nas szybko umieścić gdziekolwiek, aby mieć problem z głowy - mówi Mirosław Szpadziński, który nie chce mieszkać razem ze szwagrem alkoholikiem.

Z kolei rodzinę 83-letniej Walentyny Wlazło, która jest właścicielką jednego z mieszkań w kamienicy, zaszokowała propozycja umieszczenia jej w suterenie przy ul. św. Piotra.

Rodzina Dąbrowskich nie przyjęła już czterech propozycji mieszkań. - Były malutkie i zaniedbane, a w jednym mieliśmy mieszkać razem z panem, który hoduje dwa amstaffy. Na oglądanie mieszkań przestałem już nawet zabierać ze sobą żonę, bo się załamała - opowiada Robert Dąbrowski.

- Najgorsze jest to, że w kółko proponuje się nam te same mieszkania. To wygląda tak, jakby czekali, kiedy się zmęczymy i weźmiemy byle co - dodaje Andrzej Trypuć.

Pogorzelcy do tej pory nie mogą zapomnieć prezydenta Macieja Kobylińskiego, jak tydzień temu w czwartek wręczał im oferty mieszkań, których nikt wcześniej nie widział. - To były działania na pokaz - mówią pogorzelcy. Mają też żal, że do tej pory nie odwiedził ich w internacie przy ul. Sobieskiego, gdzie przebywają, żaden radny. Zrobił to tylko Tomasz Rosiński z PiS, który towarzyszył zaproszonej przez pogorzelców poseł Jolancie Szczypińskiej. Dziwią się także, że żaden prawnik w mieście nie chce im udzielić bezpłatnej porady.

Andrzej Obecny, wiceprezydent Słupska, który w ratuszu odpowiada za politykę mieszkaniową, nie czuje się winny. - Dajemy takie mieszkania, jakie mamy. To są mieszkania zastępcze, więc nie zawsze w najlepszym stanie - tłumaczy Obecny. - Już albo wkrótce będziemy je remontować. W innych miastach bywa jeszcze gorzej. Znam przykłady miast, gdzie pogorzelcy koczowali na dworcu.

Obecny zapewnia, że nikt nie będzie przeprowadzany na siłę. Rodziny, które w tym tygodniu nie zdecydują się na proponowane mieszkania, będę mogły nadal mieszkać w internacie. (Zbigniew Marecki)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2006-07-05
wyświetleń:1997

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 13 Gości