Styczeń 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Łapki w górę i za kraty
Rozmiar tekstu: A A A
8 lat spędzi za kratkami jeden z najgroźniejszych słupskich przestępców Krzysztof Ł., ps. Łapa, który brał udział w strzelaninie pod lokalem Malibu. Miał „szansę” spędzić tam 25 lat, ale sąd zmienił kwalifikację czynu z zabójstwa z premedytacją na bójkę z użyciem broni palnej. Sędzia skrytykował działania prokuratury, która żądając surowszej kary, nie zdołała zabezpieczyć dowodów świadczących o celowym zabójstwie. Słupski Sąd Okręgowy zdecydował, że oskarżeni spędzą w więzieniu od 4 do 8 lat. Zmienił kwalifikację czynu, bo nie znalazł dowodów, że zbrodnia była zaplanowana i uznał, że strzelanina była bójką z użyciem broni palnej.

Przez taką kwalifikację czynu od oskarżonych oddaliło się widmo kary 25 lat więzienia, której żądał prokurator. „Łapa”, główny oskarżony, został uznany za prowodyra. Dostał 8 lat więzienia. Jego kompani: Krzysztof R. ps. Rymek skazany został na 7 lat, Rafał M. na 4 lata, Maciej D. ps. Ślimak na 4,5 roku więzienia.

- Pod Malibu rozgrywały się sceny niczym z filmu gangsterskiego - mówi Andrzej Cyganek, przewodniczący składu sędziowskiego. - Nie ma wątpliwości, że strzały, które padły pod nocnym klubem w listopadzie 2000 r., były elementem walki konkurujących grup przestępczych. Krzysztof Ł. dostarczył na miejsce zbrodni pistolet z amunicją. Jednak nie ma dowodów, aby zbrodnia była zaplanowana. Nie było też dowodów, aby uznać zarzuty stawiane przez prokuraturę (zabójstwa z użyciem broni palnej - dop. red.).

Zdaniem sędziego, to zaważyło na zmianie kwalifikacji czynu oraz wysokości wyroku: - O prokuraturze i jej profesjonalizmie oraz sposobie zabezpieczenia miejsca zdarzenia szkoda dyskutować - mówił sędzia. - Nie zabezpieczono należycie miejsca zbrodni, przez co nie zebrano wystarczających dowodów. Nie można też było określić czy było to zastrzelenie. W takim wypadku kodeks karny dopuszcza zastosowanie pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, choć nie jest to stricte pobicie.

Po publikacji wyroku Krzysztof Ł. krzyczał do dziennikarzy, że jest niewinny.

- To niesprawiedliwe - irytował się. - Raz zostaliśmy uniewinnieni, a teraz nie można było przesłuchać świadków, którzy byli podstawą do uniewinnienia nas w poprzednim procesie, w kwietniu 2002 r.

Prokuratura nie chce się odnosić do zarzutu w sprawie braku profesjonalizmu przy zabezpieczaniu miejsca zbrodni.

- Czekamy na uzasadnienie wyroku - mówi prokurator Robert Firlej.

W strzelaninie przed nocnym klubem Malibu w Słupsku zginęła jedna osoba Robert K. ps. Edek, a Leon Ch. został ciężko ranny. Broń, której użyto, dostarczył członek mafii pruszkowskiej. Wyrok nie jest prawomocny. Skazani oraz prokuratura, która żądała wyższych kar, zapowiedzieli apelację. (Marcin Kamiński)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2006-07-12
wyświetleń:5243

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 11 Gości