|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Łapki w górę i za kraty
Rozmiar tekstu: A A A
Przez taką kwalifikację czynu od oskarżonych oddaliło się widmo kary 25 lat więzienia, której żądał prokurator. „Łapa”, główny oskarżony, został uznany za prowodyra. Dostał 8 lat więzienia. Jego kompani: Krzysztof R. ps. Rymek skazany został na 7 lat, Rafał M. na 4 lata, Maciej D. ps. Ślimak na 4,5 roku więzienia.
- Pod Malibu rozgrywały się sceny niczym z filmu gangsterskiego - mówi Andrzej Cyganek, przewodniczący składu sędziowskiego. - Nie ma wątpliwości, że strzały, które padły pod nocnym klubem w listopadzie 2000 r., były elementem walki konkurujących grup przestępczych. Krzysztof Ł. dostarczył na miejsce zbrodni pistolet z amunicją. Jednak nie ma dowodów, aby zbrodnia była zaplanowana. Nie było też dowodów, aby uznać zarzuty stawiane przez prokuraturę (zabójstwa z użyciem broni palnej - dop. red.).
Zdaniem sędziego, to zaważyło na zmianie kwalifikacji czynu oraz wysokości wyroku: - O prokuraturze i jej profesjonalizmie oraz sposobie zabezpieczenia miejsca zdarzenia szkoda dyskutować - mówił sędzia. - Nie zabezpieczono należycie miejsca zbrodni, przez co nie zebrano wystarczających dowodów. Nie można też było określić czy było to zastrzelenie. W takim wypadku kodeks karny dopuszcza zastosowanie pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia, choć nie jest to stricte pobicie.
Po publikacji wyroku Krzysztof Ł. krzyczał do dziennikarzy, że jest niewinny.
- To niesprawiedliwe - irytował się. - Raz zostaliśmy uniewinnieni, a teraz nie można było przesłuchać świadków, którzy byli podstawą do uniewinnienia nas w poprzednim procesie, w kwietniu 2002 r.
Prokuratura nie chce się odnosić do zarzutu w sprawie braku profesjonalizmu przy zabezpieczaniu miejsca zbrodni.
- Czekamy na uzasadnienie wyroku - mówi prokurator Robert Firlej.
W strzelaninie przed nocnym klubem Malibu w Słupsku zginęła jedna osoba Robert K. ps. Edek, a Leon Ch. został ciężko ranny. Broń, której użyto, dostarczył członek mafii pruszkowskiej. Wyrok nie jest prawomocny. Skazani oraz prokuratura, która żądała wyższych kar, zapowiedzieli apelację. (Marcin Kamiński)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 11 Gości