Kategoria: Aktualności

Reklamy z parasoli

Rozmiar tekstu: A A A

Sierpień to miesiąc trzeźwości. Aby go odpowiednio uczcić Mirosław Pająk, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku apeluje, aby na ten czas zniknęły w Słupsku reklamy alkoholu. Przede wszystkim kieruje prośbę do restauratorów, którzy wystawiając ogródki piwne zachęcają w ten sposób do korzystania z piwa młodych ludzi. - Godzi to w ludzi, którzy czują się mocno związani z kościołem katolickim - uważa Pająk. - Przecież już kardynał Stefan Wyszyński twierdził, że Polski nie będzie, gdy naród nie będzie trzeźwy. Dodatkowo należy pamiętać, że jesteśmy miastem papieskim. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej tłumaczy, że nie chodzi mu o wstrzymanie sprzedaży alkoholu, a jedynie o uczczenie rocznic wielu świąt, jakie przypadają w sierpniu.

- Nie wspominając już o tym, że jest to miesiąc trzeźwości. Wypada więcej, aby właściciele tych ogródków zdjęli płachty reklamujące piwo. Niech to skłoni ludzi do myślenia, w jaki sposób żyją - apeluje wiceprzewodniczący.

Według restauratorów jest to jednak ograniczanie wolności.

- Nie każdy jest katolikiem i nie każdy ma ochotę pozbywać się parasoli, które zasłaniają przed słońcem - uważa Piotr z ogródka w centrum miasta. - Gdy je zdejmiemy, nie mając nic w zastępstwie, nikt nie siądzie u nas, bo nie będzie chciał się smażyć na słońcu.

- Tylko dzięki parasolom wiadomo, że można się tutaj napić piwa - uważa Przemek, właściciel baru na jednym z osiedli. - Zresztą to ludzie o tym decydują, czy pić czy nie pić. NIc im nie da gadanie.

Słupski ratusz nie zamierza namawiać, ani nakazywać restauratorom zdejmowania parasolek reklamujących alkohol.

- To pomysł nietrafiony - uważa Mariusz Smoliński, rzecznik ratusza. - Poza tym nie ma to wpływu na sprzedaż. Jak ktoś chce, to się napije. Rzecz nie w zakazach i prohibicji, lecz w edukacji i profilaktyce. (Marcin Kamiński)

Na zdjęciu: Według restauratorów parasole to nie tylko reklama, ale również ochrona przed piekącym słońcem.