|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Policjanci szukają zwyrodnialców
Rozmiar tekstu: A A A
Postrzelony pies upadł na ziemię i bardzo głośno charczał. Był w strasznym stanie, gdy przyjechała wezwana policja. Szansy na uratowanie psa nie było. Policjant wyciągnął pistolet i dobił psa.
- Musieli to zrobić - mówi właścicielka Psotki. - To był taki dobry, mały kundelek. Była nam jak córka. Rowerem ze mną wszędzie jeździła.
Właścicielka Psotki twierdzi, że mogło być jeszcze gorzej. W czasie gdy chuligani strzelali do psa, obok niej bawił się 2,5-letni syn właścicielki i sześcioletnia córka sąsiadów. - Strach pomyśleć co by było, gdyby trafili w dziecko - dodaje Snachowska. - Myślę, że oni strzelali już wcześniej do naszych zwierząt. W dziwny sposób padło nam kilka kur. Zraniono też kota.
Sprawą strzelaniny zajęła się policja z Kobylnicy. Ustaliła już, że do Psotki strzelali młodzi mieszkańcy Płaszewa. Mają po 18 - 20 lat. - Mamy już wiatrówkę, z której strzelano. Znaleźliśmy ją w mieszkaniu jednego uczestników zajścia - mówi komisarz Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Mężczyzn, którzy podejrzani są o strzelanie jeszcze nie zatrzymaliśmy. Po całym zajściu uciekli. Lada dzień powinniśmy ich mieć.
Policyjni eksperci zbadają teraz wiatrówkę, żeby ustalić, czy wymagane jest na nią zezwolenie. Dzisiaj psa ma zbadać lekarz weterynarii. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, trzem mieszkańcom Płaszewa grozi kara do dwóch lat więzienia. Gorzej, że w zasięgu strzałów znalazły się też dzieci. Za narażanie ludzi na utratę zdrowia lub życia grozi już do trzech lat więzienia. Natomiast za za posiadanie broni bez zezwolenia, nawet do ośmiu lat. (Tomasz Częścik)
Na zdjęciu: Misiek, syn Psotki został osierocony. Psy były bardzo łagodne. Nikomu nic nie zrobiły – twierdzą Danuta i Jan Snachowscy.
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 32 Gości