|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Byle jak, ale uczą
Rozmiar tekstu: A A A
- Co dwa tygodnie od piątku do niedzieli są wykłady i ćwiczenia na miejscu, i nie trzeba nigdzie jeździć - usłyszałem w słupskim sekretariacie WSH-E, pytając o warunki rozpoczęcia studiów. Zapewniono mnie też, że wszystkie egzaminy i zaliczenia odbywają się w Słupsku. Tymczasem Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wydało nawet specjalny komunikat, ze łódzka uczelnia ma prawo prowadzić tylko pięć wydziałów zamiejscowych w Koninie, Bydgoszczy, Wodzisławiu Śląskim, Gdańsku i Bytomiu. Władze uczelni zapewniają, że respektują te postanowienie.
- W Słupsku żadnych zajęć uczelnia nie prowadzi, ale nie potrafię panu powiedzieć dokąd jeżdżą na wykłady słupscy studenci - mówi Katarzyna Wójcik, rzecznik prasowy WSH-Z w Łodzi.
WSH-Z prowadzi wiele kierunków, które ma w ofercie m.in. Pomorska Akademia Pedagogiczna, co irytuje władze tej uczelni. W obliczu niżu demograficznego walka o studentów będzie się zaostrzać. - Gdy państwowa uczelnia chce otworzyć wydział zamiejscowy, musi spełnić rygorystyczne warunki. Uczelnie prywatne uczą gdzie chcą i nikt nie reaguje - denerwuje się Jolanta Nitkowska-Węglarz, rzecznik prasowy Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku. - Najczęściej okazuje się, że zamiejscowe filie nie proponują studentom z naszego miasta niczego poza kredą i tablicą. Studenci wybierając miejsce kształcenia powinni sprawdzić, co oferuje szkoła. Np. czy zajęcia często są odwoływane i czy istnieje dobre zaplecze dydaktyczne.
- Zastanawiamy się nad wprowadzeniem zakazu korzystania z naszego księgozbioru studentom z innych szkół - mówi Władysław Pędziwiatr, kanclerz Wyższej Hanzeatyckie Szkoły Zarządzania w Słupsku. - Przecież nie może być tak, że my ponosimy koszty budowy biblioteki i zakupu książek, a konkurencyjne uczelnie wysyłają studentów do nas po książki.
Obecnie w Słupsku kształci studentów pięć szkół wyższych. Dwie z nich, to filie. Od października swój punkt zamiejscowy chce zorganizować także Politechnika Gdańska.
- Niestety, w mieście brakuje punktu informacyjnego, gdzie i na jakich warunkach można studiować. W urzędzie miasta powiedziano nam, że nie należy to do ich kompetencji. (Marcin Prusak)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 11 Gości