Kategoria: Aktualności

Nie odsyłajcie nas z kwitkiem

Rozmiar tekstu: A A A

I znów poszło o kasę. Szkoła Policji wymawia umowę najmu lokalu poczcie. Cierpią ludzie starsi, bo niedługo nie będą mogli pobierać tu pieniędzy i wysyłać listów. - Poczta w budynku Szkoły Policji istnieje już od wielu lat i bardzo się do niej przyzwyczailiśmy. Dlatego wystraszyliśmy się, gdy jej pracownice powiedziały, że od początku września oddział zostanie zlikwidowany - denerwuje się Ryszard Bekta, mieszkaniec ulicy Podgórnej. - Przecież tutaj mieszkają głównie starsi ludzie, którzy nie będą mieli siły chodzić do daleko położonych oddziałów. Czy policjantom zależy na tym, by pozbyć się poczty i zaszkodzić okolicznym mieszkańcom?

Słupszczanie mieszkający w okolicach ulicy Kilińskiego już teraz czują się poszkodowani, bo miesiąc temu zlikwidowano bankomat znajdujący się w ścianie budynku Szkoły Policji. - Dla mieszkających tu, to było jedyne miejsce, gdzie mogli wypłacić pieniądze - skarży się Maria Puzio, mieszkanka ulicy Kilińskiego. - A, że był blisko siedziby policji, to czuliśmy się bezpieczniej. Do dziś widzę, że ludzie podchodzą do ściany i są zdziwieni, że bankomatu już nie ma. Zamknięcie oddziału pocztowego zaszkodzi nawet dwóm tysiącom gospodarstw domowych, które korzystają z jej usług.

Dyrekcja Poczty Polskiej informuje, że umowę dzierżawy ma podpisaną tylko do końca września i już rozgląda się za nową siedzibą.

Przedstawiciele Szkoły Policji twierdzą, że to nie oni wyganiają pocztowców.

- Jeśli wynajmujemy komuś nasze pomieszczenie, to musimy zapłacić miastu specjalną opłatę. Niestety opłata ta wzrosła i wynajmując nadal poczcie nasz budynek, musielibyśmy wpłacić do kasy miasta 85 tysięcy złotych więcej niż teraz. Nie stać nas na taki wydatek, ale jeśli miasto odstąpi od pobierania tych pieniędzy, to przedłużymy umowę z pocztą - mówi Piotr Kozłowski, rzecznik Szkoły Policji w Słupsku. Negocjacje w sprawie pozostawienia oddziału pocztowego przy ul. Kilińskiego między miastem, a Szkołą Policji trwają. Władze zapewniają, że postarają się żeby poczta została w dotychczasowym miejscu. (Marcin Prusak)

Na zdjęciu: Ryszard Bekta jest oburzony pomysłem zlikwidowania poczty przy ul. Kilińskiego.