|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Kandydaci na prezydenta rozmawiali o przyszłości miasta
Rozmiar tekstu: A A A
- Startując nie ułatwiam zadania panu prezydentowi, a raczej je utrudniam - mówił Konwiński. - Nie udało nam się przez centroprawicę wyłonić jednego kandydata. Nie było sensu dłużej debatować o czymś, co niemożliwe, dlatego PO wystawiło własnego kandydata.
- Po sześćdziesięciu latach rządów lewicy w tym mieście myślę, że coś się w końcu zmieni - dowodził Mirosław Pająk. - Każdy człowiek potrzebuje po takim czasie zmian w higienie. Chcemy Słupska wolnego.
- Nie sądzę, aby decyzja o tym, że każde ugrupowanie prawicowe wystawiło własnego kandydata miała wpływ na zwycięstwo pana Kobylińskiego. Gdyby doszło do sytuacji, że lewica i prawica ma po jednym kandydacie, to wtedy wynik wyborów byłby przesądzony - mówił Robert Kujawski.
Duża część debaty opierała się na sprawach gospodarczych a dokładniej na kredytach, jakie zaciąga miasto na inwestycje. Na ten temat najwięcej miał do powiedzenie Maciej Kobyliński.
- Samo słowo zadłużanie już jest nietrafione. To po prostu branie długów po to, aby miasto rozwijało się prawidłowo - mówił Kobyliński. - Startuję w wyborach, aby to na mnie spadło ich spłacanie, bo wiem, że nie będzie z tym żadnego problemu. (Hubert Bierndgarski)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 14 Gości