|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Aktualności
Gołębniki do likwidacji
Rozmiar tekstu: A A A
Radni chcą, żeby w Słupsku było czyściej i... wprowadzają zakaz hodowli gołębi pocztowych. Tłumaczą, że umieścili taki punkt w regulaminie utrzymania czystości miasta po skargach mieszkańców. Tymczasem hodowcy pukają się w czoło. – To jakiś absurd! Przecież nasze gołębie są pod kontrolą. To te miejskie są największym problemem! Zakaz hodowli ptaków w centrum miasta obowiązuje od 13 października. Od tego dnia gołębniki w Słupsku są nielegalne. – Gołębie brudzą, niszczą elewacje budynków i nie powinno ich być w centrum - uważa Izydor Orlik, radny Słupskiego Porozumienia Samorządowego, jeden z inicjatorów pomysłu.
Nie wiadomo dokładnie ilu hodowców trzyma swoje ptaki w centrum Słupska, ale w całym mieście jest ich ponad 500. Jedni zrzeszeni w związkach i stowarzyszeniach, oraz druga, liczniejsza grupa - niezrzeszeni. Od lat hodujący gołębie na podwórkach kamienic – na dachach budynków, komórek, garaży. Jedni i drudzy o decyzji radnych myślą to samo. – To już naprawdę w mieście nie ma większych problemów? Teraz nagle gołębie im przeszkadzają? – pyta nie ukrywając oburzenia pragnący zachować anonimowość jeden z hodowców z centrum miasta. – Od szesnastu lat mam te gołębie i ani myślę je gdzieś przenosić lub tym bardziej się ich pozbywać.
Co ciekawe, decyzja dbających o czystość radnych dotyczy tylko i wyłącznie ptaków hodowlanych. O setkach „bezpańskich” gołębi, kawek czy mew nie ma w zakazie ani słowa. Nadal mogą bezkarnie latać i brudzić wszędzie, gdzie się im podoba.
- To jest właśnie największy problem – mówi Adam Kiśluk, ze słupskiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. – Wystarczy spojrzeć co się dzieje wokół kina Milenium. Przypomnijmy, że ponad rok temu Słupsk już próbował pozbyć się gołębi ze Starego Rynku. Szukając miasta, któremu mógłby oddać ptaki za darmo. Chętnych jednak nie było. Hodowcy zapowiadają, że będą starć się u radnych o zmianę absurdalnej ich zdaniem decyzji. Zamierzają wypowiedzieć swoje zdanie w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w czwartek 19 października.
Również miejscy urzędnicy nie ukrywają, że są zaskoczeni decyzją radnych. – Przepis wszedł w życie i trzeba będzie go respektować, ale mam nadzieję że radni jeszcze raz rozważą swoją decyzję - Andrzej Cyranowicz, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w słupskim ratuszu. Do tematu powrócimy. (man)
Nie wiadomo dokładnie ilu hodowców trzyma swoje ptaki w centrum Słupska, ale w całym mieście jest ich ponad 500. Jedni zrzeszeni w związkach i stowarzyszeniach, oraz druga, liczniejsza grupa - niezrzeszeni. Od lat hodujący gołębie na podwórkach kamienic – na dachach budynków, komórek, garaży. Jedni i drudzy o decyzji radnych myślą to samo. – To już naprawdę w mieście nie ma większych problemów? Teraz nagle gołębie im przeszkadzają? – pyta nie ukrywając oburzenia pragnący zachować anonimowość jeden z hodowców z centrum miasta. – Od szesnastu lat mam te gołębie i ani myślę je gdzieś przenosić lub tym bardziej się ich pozbywać.
Co ciekawe, decyzja dbających o czystość radnych dotyczy tylko i wyłącznie ptaków hodowlanych. O setkach „bezpańskich” gołębi, kawek czy mew nie ma w zakazie ani słowa. Nadal mogą bezkarnie latać i brudzić wszędzie, gdzie się im podoba.
- To jest właśnie największy problem – mówi Adam Kiśluk, ze słupskiego oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. – Wystarczy spojrzeć co się dzieje wokół kina Milenium. Przypomnijmy, że ponad rok temu Słupsk już próbował pozbyć się gołębi ze Starego Rynku. Szukając miasta, któremu mógłby oddać ptaki za darmo. Chętnych jednak nie było. Hodowcy zapowiadają, że będą starć się u radnych o zmianę absurdalnej ich zdaniem decyzji. Zamierzają wypowiedzieć swoje zdanie w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w czwartek 19 października.
Również miejscy urzędnicy nie ukrywają, że są zaskoczeni decyzją radnych. – Przepis wszedł w życie i trzeba będzie go respektować, ale mam nadzieję że radni jeszcze raz rozważą swoją decyzję - Andrzej Cyranowicz, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w słupskim ratuszu. Do tematu powrócimy. (man)
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 12 Gości