Kategoria: Aktualności

Mozaika kultur na mogiłach

Rozmiar tekstu: A A A

Dziesiątki tysięcy ludzi odwiedziły wczoraj groby w całym regionie. Na słupskim cmentarzu zmarłych czcili Polacy, Niemcy, Romowie. Oddaliśmy hołd nie tylko najbliższym, ale i dawnym mieszkańcom tej ziemi, ofiarom wojen, bezimiennym. Dzisiaj ciąg dalszy listopadowego misterium - Dzień Zaduszny. Tomasz Więcławski przejechał 700 kilometrów, by zapalić znicz na grobie swojego dziadka na słupskim cmentarzu. - Droga z Katowic była ciężka, wyjechałem we wtorek w nocy, a do Słupska dotarłem w środę rano - mówi. - Robię tak co roku, bo po prostu czuję taką potrzebę.

W dzień Wszystkich Świętych cmentarze w regionie odwiedziły tłumy. Niektórzy przemierzyli o wiele więcej kilometrów. Prosto z Londynu przyjechała do Słupska liczna romska rodzina ś.p. Józefa Dymitera. - Ludzie się dziwią, że nad grobami naszych zmarłych stukamy się kieliszkami z nalewką i częstujemy ciastem, ale to część naszej tradycji - mówi jeden z Romów. - W ten sposób godzimy się ze stratą, a i temu, który od nas odszedł, jest lepiej na tamtym świecie.

W pierwszych dniach listopada pamiętamy nie tylko o najbliższych. Słupscy harcerze i żołnierze pełnili honorowe warty przy zbiorowej mogile 22 Polaków rozstrzelanych przez Niemców w 1945 roku w Lasku Południowym, płonęły znicze pod pomnikiem katyńskim, brytyjskich i polskich lotników, a nawet pod postumentem żołnierzy Armii Czerwonej. Na zrujnowanym przez czas cmentarzu ewangelickim w Lasku Północnym zastaliśmy chłopaka, który przyszedł tu, by postawić symboliczną świecę. - Każdy zasługuje na pamięć - mówił słupszczanin, który nie chciał ujawniać swojego nazwiska. - Przecież nie robię tego dla siebie - tłumaczył. Pamiętamy też o zmarłych żydowskich mieszkańcach tych ziem. Znicz zapłonął na jedynej, stojącej na słupskim cmentarzu żydowskim, macewie. Nekropolia przy ul. Kaszubskiej w Słupsku została założona w XVIII wieku. Do dnia dzisiejszego na powierzchni 0,4 hektara nie zachował się żaden cały oryginalny nagrobek. Potłuczone fragmenty zgromadzono w tylnej części cmentarza. W 1994 roku władze miasta bez pompy umieściły tam niewielki monument upamiętniający słupskich Żydów.

Dzisiaj Dzień Zaduszny. To święto bardziej zatopione w kulturze pogańskiej. Wierzono na przykład, że w wieczór przed Zaduszkami zmarli przychodzą do swoich dawnych domów i zagród, gdzie goszczą przez całą noc. Stare zwyczaje nie wszędzie giną. - Wysprzątałam dom, otworzyłam furtkę, a na ganku wysypałam piasek - mówi Janina Grenda z podbytowskiej wsi. - Rano sprawdzę, czy dusze nie zostawiły jakichś śladów. Dzisiaj też, jak wszyscy, pójdę na groby bliskich, żeby zapalić kolejne znicze. (Adam Skorupiński, map)

Na zdjęciu: Romowie także na cmentarzu kultywują swoje tradycje.