|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Sport
Energa Czarni - Gipsar Stal: Big Mike znów wielki
Rozmiar tekstu: A A A
Mecz rozpoczął się od świetnej gry wyżej wspomnianego duetu – Akins wraz z Ansleyem ustawili wynik już w pierwszej kwarcie. Big Mike ogrywał Alexa Dunna pod koszem i trafiał za trzy jak za najlepszych lat. Co ciekawe, blisko czterdziestoletni skrzydłowy zawsze w Słupsku rozgrywa bardzo dobre mecze.
Słupszczanie niczym nie przypominali drużyny z zeszłego sezonu, a warty zauważenia jest fakt, że było to kolejne tak słabe spotkanie w wykonaniu Czarnych w obecnych rozgrywkach. Nie tylko popełniali błędy w obronie, po których koszykarze Stali zdobywali punkty z bardzo dogodnych pozycji, ale sami nie umieli wykorzystać swoich szans w ataku. Każde zdobyte punkty w pierwszej połowie wydawały się być okupione ogromnym wysiłkiem. Gospodarze nie trafiali ani z dystansu, ani z linii rzutów wolnych, a ponadto pudłowali nawet pozornie łatwe rzuty spod samego kosza. Ich fatalna gra pozwoliła wypracować Stali blisko dwudziestopunktową przewagę, którą goście utrzymywali przez większą część spotkania.
W przerwie meczu Igor Griszczuk mocno zmobilizował swoich zawodników, a ci grali dużo agresywniej w obronie, jednak nadal razili indolencją w ataku. Mimo wszystko, dzięki celnym rzutom z dystansu, udało im się w czwartej kwarcie odrobić straty do jedynie sześciu punktów. W tym momencie miała miejsce decydująca akcja meczu - Przemysław Frasunkiewicz świetnie poradził sobie w obronie i dwukrotnie nie pozwolił przeciwnikom zdobyć punktów spod kosza, ale ostatecznie sfaulował. Kapitan słupszczan głośno protestował, a w konsekwencji został ukarany faulem technicznym. Goście trafili cztery wolne i utrzymali 10 punktów przewagi do końca spotkania. A liczącym głównie na trafienia za trzy koszykarzom Energi Czarnych zabrakło skuteczności – jedynie 6 celnych na 26 prób.
- Wyszliśmy na ten mecz tak, jakbyśmy już go wygrali, ale to nie jest tak. Mam pretensje do swoich wysokich graczy - tłumaczył po meczu trener Griszczuk. Trudno się nie zgodzić ze szkoleniowcem słupszczan. Przed niedzielnym spotkaniem największym atutem Czarnych wydawali się być właśnie podkoszowi zawodnicy, którzy, przynajmniej na papierze, wyglądali bardziej imponująco niż Michael Ansley i Wojciech Żurawski. Alex Dunn z Omarem Barlettem zupełnie nie zachwycili swoją postawą, a zawodnicy kryci przez nich zdobywali najwięcej punktów. Griszczuk ma jeszcze jeden problem do rozstrzygnięcia – duet jego rzucających obrońców łącznie trafił jedynie 2 rzuty z gry na 16 oddanych.
Informacje na temat artykułu:
autor: | Mateusz Bilski |
Źródło: | Dominet Bank Ekstraliga |
data dodania: | 2006-11-26 |
wyświetleń: | 6607 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 9 Gości