Kategoria: Aktualności

Słupsk odsunięty od władzy

Rozmiar tekstu: A A A

Jan Kozłowski został wczoraj ponownie wybrany na marszałka województwa pomorskiego. Poparło go 24 z 33 radnych. We władzach sejmiku nie znalazł się ani jeden reprezentant regionu słupskiego. W tajnym głosowaniu na Kozłowskiego głosowali nie tylko członkowie PO i PSL, na których głosy liczył, ale także radni z innych opcji. Wybrano też pozostałych członków zarządu województwa. Wicemarszałkami zostali Mieczysław Struk i Leszek Czarnobaj, a członkami zarządu – Wiesław Byczkowski i Krystyna Pajura, przedstawicielka Krajowej Partii Emerytów i Rencistów, która szła do wyborów wspólnie z PO. Pozostali członkowie zarządu reprezentują partię liberałów. Do zarządu nie wszedł jednak słupszczanin Marek Biernacki, radny PO, który zdobył największą liczbę głosów w regionie słupskim. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że stało się tak m.in. dlatego, że na wprowadzenie go do władz województwa nie zgodził się jego imiennik – gdański poseł PO Marek Biernacki.

Radni wybrali także dwóch wiceprzewodniczących sejmiku: Piotra Stanke z PiS oraz Franciszka Grzyba z PO. Do obsadzenia pozostało stanowisko trzeciego wiceprzewodniczącego. Nie jest wykluczone, że przypadnie ono nowemu w Sejmiku klubowi „Solidarna Samoobrona”, który powołali trzej radni Samoobrony oraz Piotr Zwara, gdański radny wybrany z listy PiS. Przez moment do tego klubu należał także lęborczanin Piotr Gontarek, radny z ramienia SLD, ale po kilku godzinach się wypisał. Wiele wskazuje na to, że we władzach sejmiku nie będzie reprezentanta Słupska. – Myślałem o tym, ale było tyle uwarunkowań, że nie dało się ich pogodzić – tłumaczył nam marszałek. – Zaproponowałem za to panu Biernackiemu, aby został przewodniczącym Komisji Ochrony Środowiska w Sejmiku Pomorskim i jednocześnie wszedł do Rady Nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, gdzie są duże pieniądze do podziału. Na razie jeszcze nie zajął stanowiska w tej sprawie.

Marszałek obiecuje, że będzie starał się traktować ziemię słupską bardzo dobrze. – Chociaż w poprzedniej kadencji też źle nie było – dodaje.