|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia
Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |
USD zł |
EUR zł |
CHF zł |
Kategoria: Sport
Miah Davis - Europa da się lubić
Rozmiar tekstu: A A A
James Brewer |
Europa w Ameryce
W sezonie NBA 2006/07 pobito rekord pod względem występujących obcokrajowców. Gra ich aż 83 z 37 państw europejskich. 30 lat temu było w lidze amerykańskiej tylko 2 zawodników z Europy. Młodzi koszykarze z naszego kontynentu okazali się graczami uniwersalnymi, potrafiącymi rzucić za 3, z półdystansu, grać pod tablicami. Amerykanom spodobała się europejska mentalność, zgodnie z którą w rozwoju zawodnika kładzie się nacisk na wszystkie elementy gry. Prezes klubu Energa Czarni Słupsk - Andrzej Twardowski - gościł w wakacje z grupą polskich olimpijczyków w prywatnej rezydencji ambasadora USA w Warszawie. Ambasador zdziwił się na wieść o nowej tendencji w polskiej koszykówce. Już nie tylko polscy zawodnicy jeżdżą za granicę za chlebem. Również amerykańscy gracze zaczynają w tym samym celu przybywać do Polski.
Ameryka w Europie
Szacunek Amerykanów dla europejskich zawodników zwiększał się z każdą porażką, jakiej doznawali w mistrzostwach świata. W półfinale ostatnich rozgrywek przegrali z Grecją, która pokazała im, czym jest gra zespołowa. Grecy grali w myśl zasady: "każdy do każdego", a nie "ja do kosza". W drużynie amerykańskiej każdy chciał być liderem i to pragnienie okazało się zgubne. Amerykanie nie mieli wątpliwości, Europa robi postępy i staje się miejscem godnym zainteresowania. Wymiana kontynentalna zaczęła zmieniać kierunek - ligi europejskie przyjmowały w szeregi graczy z Ameryki.
Amerykanie w Słupsku
Nietrudno wyobrazić sobie niepewność młodego koszykarza zza oceanu, który przybywał z wielkiego państwa do nieznanej Polski, w której rzekomo dobrze grają w koszykówkę.
Niejednokrotnie w ogóle dowiadywał się o istnieniu takiego państwa na krańcach Europy. John Taylor (zginął tragicznie kilka lat temu) w jednym z pierwszych wywiadów był zaskoczony polskim klimatem - śnieżnym i mroźnym, zdecydowanie niekalifornijskim. Niektórzy Amerykanie po raz pierwszy na żywo zobaczyli śnieg. Z kolei James Brewer zachwycał się pięknem polskich kobiet. Aktualnie w drużynie Energi Czarnych Słupsk występuje 4 graczy amerykańskich (Miah Davis, Omar Barlett, Alex Dunn, Darell Tucker). Tego pierwszego zapytaliśmy o wrażenia, po przybyciu do Polski.
- Przyszedłeś na pierwszy trening, znalazłeś się na boisku wśród grupy nieznanych ci ludzi i...? - I ogromnie zdziwiłem się, że parkiet do gry jest węższy i krótszy od tego, na którym dotąd trenowałem. Odległość linii rzutów za trzy od kosza również okazała się mniejsza (NBA - 7.25, Europa- 6.25). W Ameryce gra się ponadto systemem 4 kwarty po 12 minut, co daje w sumie 8 minut w meczu więcej.
- A jakie różnice w stylu gry występują na obu kontynentach?
- Na Zachodzie najważniejsze jest widowisko sportowe, amerykański basket to już nie tylko sport, to przyciągające tłumy kibiców show, w którym każdy zawodnik chce być głównym aktorem. Gra w dużej mierze opiera się na pojedynkach jeden na jeden, natomiast w Polsce gra jest bardziej zespołowa, jej ciężar rozkłada się na wszystkich zawodników. Cała drużyna jest odpowiedzialna za wynik.
- Czy odpowiada ci polska kuchnia?
- Nawet bardzo, na początku jadałem głównie w Mac Donald’s, z czasem jednak dałem się skusić na polskie specjały i dzisiaj jestem już do nich absolutnie przekonany. Moją ulubioną potrawą jest bigos.
O jedzenie zapytaliśmy również Omara Barletta, ten jednak nie podzielił entuzjazmu Davisa, wyrażając przekonanie, że tradycyjne amerykańskie potrawy z kurczaka są niezastąpione. Najcieplej na temat pobytu w Słupsku wypowiada się skrzydłowy Energi Czarnych - Darell Tucker. Przezwyciężył już początkowe trudności, wynikające z nieumiejętności poruszania się po mieście.
- Gdy przyjechałem do waszego miasta, wszyscy informowali mnie, że jest ono małe, ale podczas pierwszych spacerów zacząłem się gubić i przekonałem się, że bywałem w mniejszych. - Język polski brzmiał dla mnie bardzo egzotycznie, chociaż zdążyłem już polubić jego brzmienie. Najwięcej czasu zabrało mi przestawienie się na polską mentalność trenerską. Moi amerykańscy koledzy przez pewien czas musieli uczyć mnie, jak rozmawiać z trenerem i sprostać jego wymaganiom. Myślę, że etap adaptacyjny przeszedłem pomyślnie.
Amerykańscy gracze w Czarnych
Miah Davis; Omar Barlett; Alex Dunn; Darell Tucker; God Shammgod; John Taylor; James Brewer; Charles Barket; Alex Holcomb; Rice Willson; Shon Kennedy; Gery Green; Marco Spears; Ted Berry.
Galeria:
Informacje na temat artykułu:
autor: | Jacek Żukowski |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2006-12-08 |
wyświetleń: | 4373 |
O serwisie ::
Reklama ::
Polityka Prywatności ::
Kontakt
Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 7 Gości