Kategoria: Aktualności

Sylwester last minute

Rozmiar tekstu: A A A

Tym, którzy nie wybiorą się na zorganizowane bale pozostaje szampańska zabawa na świeżym powietrzu. W tym roku imprezy plenerowe o północy organizowane są w Słupsku, Ustce, Lęborku, Bytowie i Miastku. Fot. Fotorzepa

Chociaż większość restauracji zamknęła już listy gości na bale sylwestrowe, można jeszcze dostać zaproszenie. Nie jest to jednak łatwe. Droższe restauracje i hotele, o dziwo, jako pierwsze zamknęły listę gości. W pensjonacie Dolina Charlotty, gdzie za bal trzeba zapłacić 780 złotych nie ma wolnych miejsc od półtora miesiąca. W piątek w słupskiej restauracji Metro było tylko osiem wolnych miejsc. - To ostatni dzwonek - mówi Władysław Piotrowicz, szef restauracji. - Za bal u nas trzeba zapłacić 550 złotych od pary. W zamian oferujemy zabawę przy orkiestrze oraz bogate menu.

Wolne miejsce są jeszcze w Teatrze Nowym. Impreza w gmachu teatru cieszy się z roku na rok coraz większym zainteresowaniem. - Na dole będą tańce, a na górnym foyer bufet - mówi Marzena Niewiarowska, z działu promocji teatru.

- Zabawa u nas kosztuje 500 złotych od pary. Mamy jeszcze kilka biletów.

Wolnych miejsc na pewno nie zabraknie na imprezach na świeżym powietrzu. Ich uczestnicy nie będą musieli martwić się drogimi wejściówkami i wyszukanymi kreacjami.

Największe zabawy plenerowe jak co roku obędą się w Słupsku i Ustce. W ubiegłym roku na placu Zwycięstwa przed słupskim ratuszem bawiło się prawie osiem tysięcy osób. Organizatorzy liczą, że powtórzą ubiegłoroczny sukces.

- Zabawę zaczniemy około godziny 22 - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska. - Będą występy artystów oraz muzyka mechaniczna. O północy prezydent złoży życzenia słupszczanom, a potem odbędzie się dziewięciominutowy pokaz fajerwerków. Liczymy, że zabawa będzie przednia i nie popsuje jej pogoda.