Kategoria: Aktualności

Awaria energii elektrycznej utrudniała pracę urzędu

Rozmiar tekstu: A A A

Gdy wczoraj zgasły światła w ratuszu, w niektórych wydziałach - tak jak w sekretariacie prezydenta - pojawiły się na biurkach świeczki.

Przez blisko 6 godzin na korytarzach słupskiego ratusza panowały wczoraj egipskie ciemności. W wydziałach urzędnicy korzystali w tym czasie wyłącznie z... długopisu, bo nie wymagał on dostępu do energii elektrycznej. Podobnie było w ZUS-ie oraz okolicznych instytucjach. Tam również zabrakło prądu. Energia przestała płynąć około godziny 8 rano. Wtedy stanęły wszystkie komputery, a petenci mogli jedynie pobrać druki i kupić znaczki skarbowe. Tuż po godzinie 14 prąd popłynął ponownie, jednak komputery w ratuszu nie działały prawie do godziny 15.

- Miejscami prąd się pojawiał, ale dosłownie na chwilę - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska. - Generalnie praca wyglądała tak jak zwykle. Pracownicy nie mogli jednak korzystać z danych teleinfromatycznych. Wszyscy byli na swoich stanowiskach. Prosiliśmy, aby petenci przyszli załatwić swoje sprawy w poniedziałek. Awaria była od nas niezależna. Oczywiście, jeśli dana sprawa mogła być załatwiona od ręki, tak się działo. Usuwanie awarii trwało do godziny 14, wtedy udało się przywrócić prąd w sieci.

- Możemy tylko naszych petentów przeprosić za utrudnienia - dodaje Smoliński.

Rzecznik zapewnia, że ratusz oraz jego pracownicy postarają się, aby w przyszłości, jeśli podobne awarie się zdarzą, ratusz był przygotowany na taką okoliczność.