Grudzień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Prokuratorzy zajmują się nieprawidłowościami w Urzędzie Morskim
Rozmiar tekstu: A A A
Jednym z doniesień jakim zajmują się słupscy prokuratorzy są rury refulacyjne, które były dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku kazał zabrać z plaży w Łebie i Ustce.
Trzy postępowania związane z Urzędem Morskim w Słupsku prowadzone są przez słupskich prokuratorów rejonowych. Wszystkie dotyczą okresu, kiedy dyrektorem placówki był Bogusław Piechota związany z Ligą Polskich Rodzin. Dwa doniesienia zostały złożone już przez następcę piechoty Józefa Gawłowicza. Jedno z nich złożył w 2007 roku Tomasz Górski, który był dyrektorem do spraw technicznych za czasów Piechoty. Rozstrzygnięcia dwóch postępowań powinniśmy poznać już na początku kwietnia. Przynajmniej w jednym przypadku sprawa może zakończyć się aktem oskarżenia skierowanym do sądu.

Doniesienie złożone jeszcze przez wicedyrektora Tomasza Górskiego również z LPR dotyczy okresu od września 2006 do kwietnia 2007. Sprawa związana jest z pogłębianiem toru wodnego w Łebie. Zdaniem wicedyrektora naczelnicy wydziałów bez wiedzy dyrekcji płacili więcej za wydobywany piasek niż było wstępnie zaplanowane. Według naszych informacji straty urzędu mogły wynieść nawet 200 tysięcy złotych. Informacji tych nie potwierdzają jednak prokuratorzy.

- Ciężko jak na razie stwierdzić, jaka wysoka była to strata, bo sprawę bada biegły - powiedział nam Dariusz Kloc, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Słupsku zajmujący się sprawą - Wyniki ekspertyz powinniśmy poznać za dwa miesiące - Możliwe jednak, że odpowiedzialność za ewentualne błędy oprócz pracowników poniosą także szefowie urzędu, bo to oni nadzorowali jego pracę.

O wiele szybciej powinniśmy poznać wyniki drugiego postępowania dotyczącego likwidacji w Ustce i Łebie rur refulacyjnych. Tutaj doniesienie do prokuratury złożył już nowy dyrektor Urzędu Morskiego Józef Gawłowicz. jego zdaniem rury mogły być ciągle wykorzystywane przy zasilaniu plaż w piasek. Zdaniem poprzedniego dyrektora Piechoty sprzęt był już zużyty i nie pasował do pomp stosowanych przez firmę, która zajmowała się pogłębianiem portu.

W przypadku ostatniego doniesienia sprawa może zakończyć się w sądzie. Chodzi o wieloletnie dzierżawy terenów należących do urzędu. Okazuje się bowiem, że każda dzierżawa powyżej trzech lat musi być akceptowana przez ministra oraz starostę słupskiego. Tak jak minister akceptował każdą z 8 zakwestionowanych umów, tak starosta w siedmiu przypadkach odmówił, a w 8 nawet nie zapytano go o zdanie. Mimo to umowy zostały podpisane, a tereny wydzierżawione. Co ciekawe w dwóch przypadkach tereny wydzierżawiono pracownikom urzędu morskiego.

Wszystkie te nieprawidłowości wyszły na jaw podczas kontroli urzędu przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Protokół z kontroli nie został jeszcze upubliczniony ale dyrektor Józef Gawłowicz zdradził nam już część wykrytych nieprawidłowości.

- Nieruchomości były najczęściej przydzielane bez przetargu z tzw. wolnej ręki - wylicza Józef Gawłowicz. - Działki dzierżawiono bez wymaganej zgody starostwa powiatowego. Pojawiły się zarzuty o dzierżawy nieruchomości członkom rodziny i pracownikom urzędu morskiego. Kontrolerzy mieli również uwagi do gospodarki kadrowej w urzędzie. W czasie działalności byłego dyrektora było 65 zwolnień i odejść pracowników. Część zwolnionych niezgodnie z prawem przywrócono do pracy lub wypłacono im odszkodowania. Ponadto z powodu niewykonania części inwestycji urząd musiał oddać ponad 2 mln zł dotacji na tzw. zjazdy techniczne na plażę. Część tych nieprawidłowości ma oczywiście odzwierciedlenie w finansach urzędu. Ciężko jednak na dzisiaj powiedzieć jak duże są to straty.

Bogusław Piechota, były dyrektor Urzędu Morskiego nie chce komentować sprawy. W trakcie kontroli w Urzędzie Morskim nie chciał również odpowiadać na pytania pracowników NIK tłumacząc, że może odpowiadać jedynie w obecności funkcjonariuszy ABW i CBA. Wiadomo jednak, że był przesłuchiwany przez prokuratorów.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Hubert Bierndgarski
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-03-14
wyświetleń:3774

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 40 Gości