Listopad 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Miejski Zakład Komunikacji stoi nad przepaścią
Rozmiar tekstu: A A A
Ponad 10 milionów złotych wynosi zadłużenie Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku. Nowy prezes miejskiej spółki wystawił przedsiębiorstwu "tróję", oceniając w ten sposób również działania dotychczasowego zarządu, czyli byłego prezesa Januarego Senki oraz właściciela spółki, prezydenta miasta Macieja Kobylińskiego.

To pierwsze poważne informacje dotyczące kondycji miejskiej spółki. Prezes MZK Anna Szurek nie kryła, że kondycja finansowa firmy, którą objęła w kwietniu br., nie jest dobra. Oprócz wielomilionowego zadłużenia, które jest wynikiem zakupu ekologicznych autobusów napędzanych etanolem i sprężonym gazem ziemnym (CNG), spółka przynosi 700 tysięcy złotych straty rocznie. Dodatkowo okazuje się, że Słupsk ma jeden z najstarszych i niedoinwestowanych taborów w Polsce. Średni wiek autobusu słupskiego MZK to czternaście lat.

- Na szczęście to nie ja musiałam podejmować decyzję o kupnie autobusów napędzanych etanolem - stwierdziła podczas konferencji prezes Szurek. - Jesteśmy jak na razie jedyną spółką w Polsce, która ma takie autobusy. Inni nie stosują ich ze względu na koszty paliwa, które jest drogie. Właśnie to paliwo jest przyczyną rocznego zadłużania spółki na kwotę 700 tys. zł. Spółka na tyle utraciła płynność finansową, że nie uzyska kredytu choćby na zakup nowych autobusów. Czy więc MZK zdecyduje się na kontynuowanie linii działania poprzedniego zarządu, który nierzadko kupował autobusy kilkunastoletnie?

- Biednego nie stać na coś taniego i słabego, do tego zakup używanych autobusów powoduje wzrost kosztów eksploatacji i napraw taboru - dodaje prezes.

Niestety, dla przedsiębiorstwa, które powinno generować zyski, a nie straty, taka kondycja finansowa oznacza jedno - restrukturyzację, czyli ograniczanie kosztów, a co za tym idzie, również zwolnienia oraz wyprzedaż zbędnego majątku. Jaki będzie poziom zwolnień, na razie nie wiadomo. Jedyną szansą, aby w miarę szybko spółka uzyskała płynność finansową i wygrzebała się z dołka, jest dofinansowanie jej z miejskiego budżetu. Czy jednak zgodzi się na to Rada Miejska, na razie nie wiadomo.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2009-05-27
wyświetleń:4986

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 14 Gości