Kategoria: Aktualności

Rozczarowani wystąpieniem Putina

Politycy są rozczarowani wystąpieniem Władimira Putina podczas uroczystości 60 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej. Zwracają uwagę, że rosyjski prezydent, przemawiając na Placu Czerwonym, nie wymienił Polski wśród koalicjantów, walczących z Niemcami. Przewodniczący SLD - Józef Oleksy- mówi, że nie rozumie, dlaczego Putin pominął Polskę. Jego zdaniem, nie jest to tylko kwestia niepamięci. Według Oleksego, niewymienienie Polaków zostalo uczynione świadomie i w związku z tym wymowa tego jest bardzo niedobra. W ocenie wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza z SdPl- u, w wystąpieniu prezydenta Putina prawda historyczna została całkowicie podporządkowana polityce. Nałęcz - historyk- podkreślił, że wystąpienie było przykładem na to, jak nie należy mówić o historii. Wicemarszałek Sejmu zwrócił uwagę, że Putin jednym tchem wymienił Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, a także niemieckich i włoskich antyfaszystów, którzy mieli znacznie mniejszy wkład w zwycięstwo nad Hitlerem. Zdaniem Nałęcza, pominięcie Polski miało na celu dokuczenie naszemu krajowi. Wicemarszałek podkreślił też, że wśród koalicjantów nie zostały wymienione również Ukraina - za niepokorność wobec Rosji, a także Białoruś -ponieważ Putin "wstydzi się tego sojusznika". Inny wicemarszałek Sejmu- Donald Tusk z PO jest zdania, że Rosjanie w ciągu kilku ostatnich dni upokarzali Polskę. W to upokorzenie- zdaniem Tuska- wpisuje się obraz Aleksandra Kwaśniewskiego z generałem Jaruzelskim w tle. Tusk odkreślił, że dzisiejsze przemówienie udowodniło, że pojednanie polsko-rosyjskie jest jeszcze daleko. Wicemarszałek Sejmu wyjaśnił, że dzieje się tak, ponieważ Rosjanie odwracają się od prawdy historycznej, a polskie władze niezbyt stanowczo domagają się tej prawdy. (IAR)