|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Gazem po kieszeni?
Rozmiar tekstu: A A A
Szybkimi krokami zbliża się gazowa rewolucja. Już 18 i 19 sierpnia w Słupsku i Ustce tańszy zaazotowany GZ-35 zastąpiony zostanie droższym wysokometanowym GZ-50. Gazownia twierdzi, że nie spowoduje to uszczerbku na naszych portfelach. Jednak mieszkańcy miejscowości, w których zamiana wcześniej stała się faktem, mają inne zdanie.
Obecna akcja ma objąć tereny Polski północnej, północnej-wschodniej, a także część Śląska. Docelowo nowy gaz będzie wprowadzany także w pozostałych częściach kraju. W niektórych miejscowościach od dawna używany jest wysokometanowy - tak jest na przykład w Lęborku i Bytowie.
Według Adama Kielaka, zastępcy dyrektora ds. Ekspoloatacji Pomorskiego Zakładu Gazowniczego w Gdańsku nadzorującego całą operację, wymiana jest konieczna, bo dotychczasowe pokłady GZ-35 znajdujące się na terenie Polski, powoli ulegają wyczerpaniu. W tej sytuacji trzeba korzystać z importowanego głównie z Rosji GZ-50. Wymiana wymaga przestawienia dotychczasowych urządzeń, stąd monterzy i technicy będą chodzili po domach przerabiając dysze bądź palniki. Lada dzień na klatkach schodowych pojawi się informacja o terminie. Koszt tej operacji pokryje gazownia.
Jak natomiast będą wyglądały nowe rachunki za zużycie gazu? - Powiem tak. Metr sześcienny GZ-50 jest droższy niż poprzedniego, jednak jest on kalorycznie wydajniejszy. Dlatego ogólnie nie powinno być drożej - zapewnia A. Kielak.
Tymczasem w Pile, gdzie podobną operację przeprowadzono jesienią ubiegłego roku, mają na ten temat inne zdanie. - Teraz miesięcznie płacę około 15 zł więcej. Poza tym wydaje mi się, że jest w nim dużo powietrza, co widać po płomieniu, a woda się dłużej gotuje - opowiada Władysław Giłka, zamieszkały przy ul. Żeromskiego.
- U mnie też z początku tak było, ale teraz już jest lepiej. Jednak porównując rachunki wychodzi, że płacę o 10 zł więcej - dodaje Renata Górka, mieszkająca przy al. Wojska Polskiego. (pio)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 35 Gości