|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Radni o nielegalnej piance
Rozmiar tekstu: A A A
"Ośmieszeniem urzędu prezydenckiego" nazwał słupski
Klub Radnych Ligi Polskich Rodzin sprzedawanie pod słupskim ratuszem piwa bez
zezwolenia i zażądał przeproszenia mieszkańców miasta za "nieudolność urzędników".
Większość radnych chce wyciągnięcia konsekwencji wobec odpowiedzialnych pracowników
magistratu.
Przypomnijmy, że przez dwa pierwsze tygodnie lipca pod słupskim ratuszem i na Starym Rynku w tzw. ogródkach gastronomicznych sprzedawano piwo bez zezwoleń. Procedura ich wydania dopiero trwała. Po naszej publikacji sprawa trafi do prokuratury, gdyż sprzedawanie alkoholu bez zezwolenia jest przestępstwem. Obecnie zezwolenie otrzymał już ogródek na Starym Rynku, drugi usytuowany na pl. Zwycięstwa - jeszcze nie.
Tymczasem radni LPR wystosowali oświadczenie, w którym stwierdzili m.in., że "promowanie nielegalnie działających punktów sprzedających alkohol przez władze miasta stanowi ośmieszenie urzędu prezydenckiego. Mimo iż powyższy proceder trwał dwa tygodnie nikt z odpowiedzialnych za ową sprawę urzędników nie zareagował w tej kwestii. Ta skandaliczna sytuacja z uwagi na okres trwania oraz bliskość magistratu nawet przy najszczerszych chęciach nie może być uznana za niedopatrzenie, lecz świadczy o braku kompetencji i lekceważeniu mieszkańców miasta". Te ostre zdania wywołały różne reakcje. -
Ogródki są potrzebne, a to, że nie miały zezwoleń nie jest winą prezydenta tylko ich właścicieli - mówi Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta.
- Nie strzelajmy z armat do gołębi. Urzędnicy powinni otrzymać reprymendę, bo nie powinno się coś takiego zdarzyć - powiedziała Anna Bogiucka - Skowrońska, przewodnicząca Rady Miejskiej, radna "Naszego Słupska".
Irenusz Bijata, szef klubu radnych SLD uważa, że prezydent nie jest winny, ale powinien sprawdzić kompetencje urzędników, którzy nie wiedzą co się dzieje pod ich nosem.
- Zapytamy o całą sprawę prezydenta na sesji Rady Miasta. To co się zdarzyło jest niedopuszczalne - stwierdził Zbigniew Wiczkowski ze Słupskiego Forum Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei zdaniem Zbigniewa Rychłego, radnego Słupskiego Porozumienia Samorządowego, wina leży po stronie sprzedawców i nie można stwierdzać, że w tej sprawie prezydent się ośmieszył. (kow)
Przypomnijmy, że przez dwa pierwsze tygodnie lipca pod słupskim ratuszem i na Starym Rynku w tzw. ogródkach gastronomicznych sprzedawano piwo bez zezwoleń. Procedura ich wydania dopiero trwała. Po naszej publikacji sprawa trafi do prokuratury, gdyż sprzedawanie alkoholu bez zezwolenia jest przestępstwem. Obecnie zezwolenie otrzymał już ogródek na Starym Rynku, drugi usytuowany na pl. Zwycięstwa - jeszcze nie.
Tymczasem radni LPR wystosowali oświadczenie, w którym stwierdzili m.in., że "promowanie nielegalnie działających punktów sprzedających alkohol przez władze miasta stanowi ośmieszenie urzędu prezydenckiego. Mimo iż powyższy proceder trwał dwa tygodnie nikt z odpowiedzialnych za ową sprawę urzędników nie zareagował w tej kwestii. Ta skandaliczna sytuacja z uwagi na okres trwania oraz bliskość magistratu nawet przy najszczerszych chęciach nie może być uznana za niedopatrzenie, lecz świadczy o braku kompetencji i lekceważeniu mieszkańców miasta". Te ostre zdania wywołały różne reakcje. -
Ogródki są potrzebne, a to, że nie miały zezwoleń nie jest winą prezydenta tylko ich właścicieli - mówi Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta.
- Nie strzelajmy z armat do gołębi. Urzędnicy powinni otrzymać reprymendę, bo nie powinno się coś takiego zdarzyć - powiedziała Anna Bogiucka - Skowrońska, przewodnicząca Rady Miejskiej, radna "Naszego Słupska".
Irenusz Bijata, szef klubu radnych SLD uważa, że prezydent nie jest winny, ale powinien sprawdzić kompetencje urzędników, którzy nie wiedzą co się dzieje pod ich nosem.
- Zapytamy o całą sprawę prezydenta na sesji Rady Miasta. To co się zdarzyło jest niedopuszczalne - stwierdził Zbigniew Wiczkowski ze Słupskiego Forum Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei zdaniem Zbigniewa Rychłego, radnego Słupskiego Porozumienia Samorządowego, wina leży po stronie sprzedawców i nie można stwierdzać, że w tej sprawie prezydent się ośmieszył. (kow)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 29 Gości