Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Żniwny pesymizm
Rozmiar tekstu: A A A
W tym roku rolnicy nie powinni mieć żadnych problemów ze sprzedażą pszenicy i żyta. Mamy rekordowo duży limit na skup zbóż z dopłatami­ mówi Marek Szpakowski, kierownik sekcji interwencji w gdańskim oddziale terenowym Agencji Rynku Rolnego. Rolnicy jednak narzekają na ceny i martwią się o jakość ziarna. Duże szkody w uprawach spowodowała bowiem susza. W niektórych gminach nawet susza zniszczyła połowę upraw. Rozpoczynają się już zbiory rzepaku. Pszenica i żyto poczekają jeszcze około dwóch tygodni. Zbigniew Synak, szef Ośrodka Doradztwa Rolniczego w podsłupskim Strzelinie, mówi, że prawie 20 procent rolników w regionie słupskim zgłosiło duże szkody w uprawach. Przede wszystkim z powodu suszy.­ Najgorzej jest w powiatach bytowskim i człuchowskim. Tam na najsłabszych glebach susza zrobiła prawdziwe spustoszenie. Na przykład w gminie Lipnica przepadło 50 procent zasiewów ­ informuje Z. Synak. Nieco lepiej jest w powiatach lęborskim i słupskim, choć i tu rolnicy zgłaszają 20-procentowe straty. Gdańska Agencja Rynku Rolnego finalizuje ostatnie umowy na prowadzenie interwencyjnego skupu zboża. Pszenicy skupi 315 tysięcy ton, a żyta prawie 70 tysięcy ton. Połowa przypadnie na cztery powiaty regionu słupskiego. Zboże skupować będzie kilkanaście firm, m.in. w Człuchowie, Jezierzycach, Miastku i Barnowie. Punkty skupu będą płacić za tonę pszenicy 440 zł, a za żyto ­ 325 złotych. Co z tego, że agencja ma duże limity, skoro pszenica czy żyto nie będzie dobrej jakości i może nie zostać przyjęte? Cena też nie jest atrakcyjna, bo tylko na takim samym poziomie jak roku temu. Nie zrekompensuje ona strat z powodu suszy ­ mówi Krystyna Rapta, rolniczka z Przytocka w gminie Kępice. Przygotowuje się ona do zbioru rzepaku. Ale już teraz wie, że zbiory nie będą takie, na jakie liczyła. Zamierza więc wystąpić do Agencji Nieruchomości Rolnych o zwolnienie z części czynszu za dzierżawę uprawnej ziemi. Na zdjęciu: Mieczysław Jodłowski, gospodarujący na 16 ha w podczłuchowskim Ględowie, nie ma wątpliwości: ­Plony będą znacznie niższe od ubiegłorocznych, a ziarno może nie odpowiadać parametrom jakościowym. Spokojniej mogą spać chyba tylko ci rolnicy, których było stać na nawożenie upraw. Jednak takich nie ma wielu...
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2003-07-28
wyświetleń:3467

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 4 Gości