Kategoria: Aktualności

Zielone na święta

Rozmiar tekstu: A A A

- Nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez pachnącego świerku. Co roku razem z synem wybieramy małe, jak najładniejsze rozłożyste drzewko. Na szczęście jest ich tak dużo, że z kupnem choinki nie ma problemu - mówi Maria Zielińska ze Słupska, którą spotkaliśmy gdy przy ul. Tuwima wybierała świąteczne drzewko. W tym roku choinki kupić można w Słupsku prawie na każdej ulicy w centrum miasta. Urząd Miejski wydzierżawił kilkanaście placów, na których są sprzedawane drzewka, m.in przy ul. Tuwima, Konopnickiej, Wileńskiej, Wolności i Kulczyńskiego. Oprócz tego zielone iglaki można kupić przy wszystkich większych marketach w mieście, koło kina Milenium oraz na stacjach benzynowych.

Jak co roku, tak i teraz najchętniej przez słupszczan kupowany jest świerk. We wszystkich punktach sprzedaży to drzewko w zależności od wysokości kosztuje od 15 do 30 złotych. Około 40 zł trzeba wydać na świerk w donicy. Dużo droższe są szlachetniejsze gatunki drzewek. Jeżeli ktoś chce znaleźć prezent od św. Mikołaja na przykład pod jodłą duńską musi przygotować od 50 do 90 złotych. - Te choinki kosztują 49, 69 albo 89 złotych. A cena wcale nie zależy od wysokości, ale od gęstości drzewka - mówi Maria Ludwichowska handlująca jodłami przed Kauflandem.

Czy wszystkie drzewka są sprzedawane legalnie? Kontroluje to Straż Miejska. W tym roku wszyscy sprawdzeni sprzedawcy mieli przy sobie dokumenty potwierdzające zródło pochodzenia drzewek i uprawniające do prowadzenia działalności. Nie ma też na razie sygnałów o kradzieży choinek z lasów i parków wokół Słupska. Jeśli jednak ktoś zapragnie choinki prosto z lasu, to wystarczy że uda się do leśniczego.

- Drzewko można kupić w każdej leśniczówce, jednak wybrać je można tylko z tych wyciętych już przez leśniczego - mówi Kazimierz Żmuda-Trzebiatowski z Nadleśnictwa Ustka. Świerk prosto z lasu mierzący do 1,5 metra wysokości kosztuje 15 zł, a do 2,5 metra - 30 złotych. (nik)

Na zdjęciu: choinki można kupić m.in. na parkingu przed Kauflandem

Fot. Krzysztof Tomasik