|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Poślą ich na bruk
Rozmiar tekstu: A A A
- Na pewno nie będziemy zwalniać - zapewnia Eugenia Brogin, rzecznik Dyrekcji Okręgu Poczty w Szczecinie. - Wręcz przeciwnie, być może nawet będziemy przyjmowali nowych pracowników. W zapewnienia te nie wierzą słupscy pocztowi związkowcy. - Zwolnienia z pewnością nas dotkną - uważa Jerzy Szulc. - Podejrzewam, że pracownicy mogą być zwalniani po pół roku lub roku od wprowadzenia zmian.
Szacuje się, że stopniowe zwolnienia mogą dotyczyć około stu osób. Szulc zastrzega jednak, że jeszcze nic nie jest do końca pewne. Wczoraj i dziś uczestniczy w rozmowach w Szczecinie i Warszawie. Związkowcy czekają na jego powrót i nowe informacje z centrali.
- Jedno jest pewne, "rejonu" w Słupsku nie będzie - twierdzi związkowiec, który chce zostać anonimowy. - Nie ma nas na liście tych placówek. Sytuacja jednak zmienia się jak w kalejdoskopie i sami nie wiemy, co nas czeka. Mogę jedynie powiedzieć, że będziemy walczyli o swoje miejsca pracy.
Związkowcy obawiają się również peryferyzacji miasta. - Słupsk zostanie zdegradowany do rangi gminy - mówi Tadeusz Pietkun, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność. Jego związek przygotowuje właśnie stanowisko w tej sprawie. - Zostanie u nas tylko zwykły urząd pocztowy, taki jak w większych wsiach.
Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, napisał list protestacyjny do wojewody pomorskiego, marszałka województwa oraz do władz Poczty Polskiej w Szczecinie. Wyraża w nim żal z powodu planów likwidacji i przypomina, że w Słupsku urząd prężnie działa, ma zasługi w promocji miasta i regionu oraz został wyróżniony nagrodą za aktywność inwestycyjną i wprowadzanie nowych usług dla ludności w konkursie "Srebrny Niedźwiedź" - Lider Promocji Słupskiej Gospodarki. Kobyliński zwraca też uwagę na liczne skutki uboczne, czyli wzrost bezrobocia, spadek jakości usług pocztowych i marginalizację miasta.
Tak właśnie było podczas likwidacji województwa słupskiego. Urzędnicy przechodzili do nowych urzędów - starostw w Słupsku, Lęborku i Sławnie, oddziałów terenowych i innych, w których pracowali od pół roku do roku i byli zwalniani. Z ponad 260 urzędników zatrudnionych w 1998 roku w Urzędzie Wojewódzkim w Słupsku pracuje teraz około 60. Ta liczba nie uwzględnia innych zwolnionych ze zdegradowanych urzędów, jak na przykład z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.
- Wtedy rząd obiecywał, że wprowadzi program Dialog i Rozwój, przeznaczony dla miast, które straciły status województwa - mówi były pracownik słupskiego UW. - Na obietnicach się jednak skończyło.
Szacuje się, że w wyniku reformy administracyjnej pracę straciło kilkaset osób. Bez zatrudnienia zostali urzędnicy z wyższym wykształceniem, którzy wyjechali z miasta. Jego zdaniem z Pocztą Polską lepiej nie będzie, ponieważ to przedsiębiorstwo ma przynosić zysk. Przypomina, że podobnie było z restrukturyzacją Telekomunikacji Polskiej, w wyniku której ze Słupska zniknęło m.in. biuro obsługi klienta. (Piotr Kawałek)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 5 Gości