Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Krzyż zapłakał
Rozmiar tekstu: A A A
Czerwona ciecz pojawiła się na krzyżu przed kościołem Mariackim w Słupsku. Zdaniem wiernych to krew, która jest wyrazem rozpaczy po śmierci Papieża. Proboszcz nie chce komentować zdarzenia. Czerwone krople miały pojawić się w poniedziałek, dokładnie w momencie rozpoczęcia konklawe w Watykanie. - Krople wypływały z krzyża, z jego prawego ramienia - mówi Michał Nagi, który zauważył niecodzienne zjawisko. - Widziała to moja babcia i inni ludzie zgromadzeni wokół krzyża. Mogą to potwierdzić.

Ślad rzekomej krwi nadal jest widoczny. Pod prawym ramieniem widać zaschniętą brunatną ciecz. Wierni interpretują to, jako znak po odejściu Papieża.

Księża są bardziej powściągliwi. - Nie widziałem jeszcze tego - mówi Paweł Jochaniak, proboszcz parafii. - Nie chcę też komentować zjawiska. Proboszcz twierdzi, że ludzie często widzą to, co chcą i różne zjawiska interpretują jako znaki boskie. - Przyczyn takiego stanu może być naprawdę wiele - mówi proboszcz. - Krzyż był zrobiony ze świeżego dębu, a te drzewa czasem wydzielają płyn o ciemnym zabarwieniu. Aby z pewnością stwierdzić co to jest, potrzeba specjalistycznych badań. Podobne zdarzenie miało miejsce kilkanaście lat temu, podczas stanu wojennego. Na krzyżu (który stoi teraz w kruchcie kościoła) wierni zauważyli krew. Zjawisko do dziś nie zostało wyjaśnione. Obecny krzyż został postawiony dziewięć lat temu. (krab)

Fot. Sławomir Żabicki
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-04-20
wyświetleń:1951

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 6 Gości