|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Koniec ubezpieczeń na niby
Rozmiar tekstu: A A A
Dobra wiadomość dla kierowców, którzy kupili auta na kredyt. Jeśli zderzą się z innym autem, które zostało kupione na raty w tym samym banku, dostaną odszkodowanie od ubezpieczyciela. Do tej pory, mimo że płacili składki, nie mogli liczyć na zwrot kosztów naprawy. Problem, który dotyczył wielu kierowców w całym kraju, rozwiązało dopiero orzeczenie Sądu Najwyższego. Teraz towarzystwa ubezpieczeniowe nie będą już mogły kwestionować prawa użytkowników kupionych na kredyt lub leasingowanych aut. Takie kłopoty miał m.in. Jarosław Żukowski ze Słupska, który 15 marca ubiegłego roku na trasie ze Słupska do Ustki zderzył się z innym autem. Wstępnie Żukowski swoje straty oszacował na ponad dziesięć tysięcy złotych. Poinformował więc przedstawicielstwo Warty, w której sprawczyni szkody była ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej. Po trzech tygodniach otrzymał z Warty pismo, które go zszokowało. Dowiedział się z niego, że nie otrzyma odszkodowania, bo obydwa samochody zostały kupione na kredyt udzielony przez Invest Bank, więc w praktyce moją tego samego właściciela, a wtedy odszkodowanie się nie należy. Warta powołując się na artykuł 38 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych argumentowała, że nie odpowiada za szkodę, w której posiadacz wyrządzającego ją pojazdu mechanicznego jest również posiadaczem lub współposiadaczem pojazdu uszkodzonego.
Żukowski oddał sprawę do sądu. – Toczy się do dzisiaj – mówi słupszczanin. – Przedstawiciele Warty nie chodzą na rozprawy.
Po stronie Żukowskiego stanęli także przedstawiciele Invest-Banku oraz Aleksander Daszewski z Biura Rzecznika Ubezpieczonych, który wystąpił do Sądu Najwyższego o jednoznaczną interpretację przepisów. 22 kwietnia Sąd Najwyższy uznał, że artykuł ustawy, na którą powoływała się Warta nie ma zastosowania do opisanych wyżej przypadków. – Takie uchwały są formą wytycznej dla sądów przy rozstrzyganiu konkretnych spraw – tłumaczy Daszewski. – Ta uchwała oznacza, że każdy ubezpieczony ma prawo do możliwie szerokiej ochrony, jeśli został poszkodowany. Żukowski ma nadzieję, że teraz sąd szybko rozstrzygnie sprawę na jego korzyść. (Zbigniew Marecki)
Po stronie Żukowskiego stanęli także przedstawiciele Invest-Banku oraz Aleksander Daszewski z Biura Rzecznika Ubezpieczonych, który wystąpił do Sądu Najwyższego o jednoznaczną interpretację przepisów. 22 kwietnia Sąd Najwyższy uznał, że artykuł ustawy, na którą powoływała się Warta nie ma zastosowania do opisanych wyżej przypadków. – Takie uchwały są formą wytycznej dla sądów przy rozstrzyganiu konkretnych spraw – tłumaczy Daszewski. – Ta uchwała oznacza, że każdy ubezpieczony ma prawo do możliwie szerokiej ochrony, jeśli został poszkodowany. Żukowski ma nadzieję, że teraz sąd szybko rozstrzygnie sprawę na jego korzyść. (Zbigniew Marecki)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 6 Gości