Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Wypchajcie się przepisami!
Rozmiar tekstu: A A A
To nie są żarty. Każdy kto ma w domu wypchanego rysia, żbika czy świstaka lub jest właścicielem futra, rękawiczek i butów zrobionych ze skóry chronionego zwierzęcia, musi zgłosić to w urzędzie wojewódzkim. W przeciwnym razie grozi mu areszt lub grzywna. Na instytucjach i osobach prywatnych spoczywa obowiązek legalizacji spreparowanych zwierząt będących pod ochroną lub ich części i produktów pochodnych. Od 2 maja każdy właściciel musi mieć pozwolenie od wojewody na ich przetrzymywanie.

Spytaliśmy się w Ministerstwie Środowiska, czy oznacza to konieczność rejestracji na przykład futra z norki europejskiej. Odpowiedź brzmiała: tak. Dowiedzieliśmy się również, że dotyczy to wszystkich rozpoznawalnych części zwierząt objętych ochroną gatunkową. Wykonane z nich buty, rękawiczki też podlegają rejestracji u wojewody. Na liście chronionych gatunków znajduje się ponad 300 pozycji, a wśród nich wszystkie płazy, gniewosz plamisty, żółw błotny, suseł, świstak, wiewiórka, żbik, ryś, łasica, foka szara... a nawet pijawka lekarska.

Nowymi przepisami zaniepokojeni są nie tylko miłośnicy naturalnych futer i kolekcjonerzy wypchanych zwierząt, ale też dyrektorzy szkół. - Dowiedziałem się, że muszę zarejestrować zbiory szkolnych motyli - mówi dyrektor jednej ze szkół średnich. Ponieważ na liście chronionych gatunków znajduje się także gronostaj, spytaliśmy rektorów naszych uczelni czy zgłosili ten fakt w urzędzie. - Na szczęście futro gronostaja na naszych togach zastępuje... farbowane futro z królika, a tego rejestrować nie trzeba - mówi Jolanta Nitkowska-Węglarz, rzecznik prasowy słupskiej Pomorskiej Akademii Pedagogicznej.

Władze uczelni musiały jednak zgłosić posiadanie spreparowanych ptaków, gadów, płazów i owadów, które znajdują się w zbiorach Instytutu Zoologii. - Łącznie zgłosiliśmy 68 okazów - dodaje Nitkowska-Węglarz.

- Wśród nich okaz jelonka rogacza, grzebiuszki ziemnej, żmii zygzakowatej i perkoza dwuczubego. Do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku wpłynęło do tej pory około stu wniosków. Najczęściej składają je myśliwi, którzy rejestrują wypchane głuszce i cietrzewie, szkoły, muzea, kawiarnie i restauracje, a nawet sklepy, których ściany zdobią spreparowane motyle. - Byli i tacy, którzy zarejestrowali wypchane wiewiórki - mówi Anna Dyksińska, rzecznik prasowy Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.

Co ciekawe, posiadanie wypchanej wydry zgłosił wojewoda pomorski Cezary Dąbrowski.

Jak tłumaczą ministerialni urzędnicy, celem wprowadzenia systemu zezwoleń na przetrzymywanie spreparowanych zwierząt jest walka z "czarnym rynkiem” i nielegalnym handlem zwierzętami podlegającymi ochronie. Urzędnicy wojewódzcy zapowiadają, że będą sprawdzać, czy wszyscy objęci obowiązkiem złożyli odpowiednie wnioski. - Ci którzy o tym zapomnieli, będą karani - ostrzega Dyksińska.

Opłata od złożonego wniosku w urzędzie wojewódzkim wynosi 5 zł i 50 groszy za każdy załącznik. (Rafał Nagórski)

Fot. Sławomir Żabicki
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2005-05-06
wyświetleń:1527

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 6 Gości