|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Wyrzucił ich z autobusu
Rozmiar tekstu: A A A
Kierowca zamknął drzwi, przygniótł pasażera i ruszył, a potem wyrzucił go z autobusu – tak według jednego ze świadków zachował się kierowca autobusu PKS. Przewoźnik twierdzi, że zdarzenie nie miało tak drastycznego przebiegu, a kierowca nie miał wolnych miejsc. Do incydentu doszło kilka dni temu w Polkowicach na Śląsku, w autobusie ze Słupska do Jeleniej Góry. – W trakcie wsiadania pasażerów kierowca zamknął drzwi przygniatając pasażera i zaczął odjeżdżać – opowiada Zbigniew Dawid z Polkowic, który na dworzec odprowadzał swoją córkę i jej kolegę. – Zatrzymał się dopiero po krzykach ludzi i w bardzo nieprzyzwoity sposób kazał opuścić im autobus, twierdząc, że nie ma dla nich miejsc.
Świadkowie twierdzą, że były jeszcze cztery wolne miejsca. Pasażerowie mieli jechać do Szklarskiej Poręby z przesiadką w Jeleniej Górze. – Niestety, przez kierowcę podróż musieli kontynuować wynajętym samochodem – mówi pan Zbigniew. – Jako ojciec i świadek, będę za wszelką cenę domagał się ukarania kierowcy. Uważam, że takie zachowanie osoby, która ma obowiązek dbania o dobro pasażerów i dobre imię firmy nie powinno mieć miejsca. Mężczyzna o wydarzeniu powiadomił rzecznika praw konsumenta oraz rzecznika praw obywatelskich. – Jeżeli te działania nie poskutkują złożę skargę do prokuratury – zapowiada.
PPKS w Słupsku po otrzymaniu skargi przeprowadził postępowanie wyjaśniające. – W Polkowicach autobus miał 51 pasażerów a mógł zabrać 54, ponieważ zgodnie z obowiązującymi przepisami nie można przewozić więcej osób niż jest miejsc w autobusie. Na liniach pospiesznych przewozi się tylko osoby siedzące – mówi Ilona Słaby, rzecznik prasowy przewoźnika. – Po sprzedaniu trzech biletów kierowca miał komplet i poprosił resztę czekających, aby wysiedli.
Kierowca nie potwierdził też, że zamknął drzwi ściskając pasażera. – Doszło jednak do wymiany zdań – mówi rzecznik.
– Kierowca często jest narażony na konfliktowe sytuacje, niejednokrotnie sam musi zapanować nad zdenerwowanymi ludźmi. Z kierowcą przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą a pasażer z Polkowic ma wkrótce otrzymać list wyjaśniający całe zdarzenie oraz przeprosiny. – Zrobimy to, mimo że nie dopatrujemy się nieprawidłowości w postępowaniu naszego kierowcy – dodaje Ilona Słaby. (krab)
Świadkowie twierdzą, że były jeszcze cztery wolne miejsca. Pasażerowie mieli jechać do Szklarskiej Poręby z przesiadką w Jeleniej Górze. – Niestety, przez kierowcę podróż musieli kontynuować wynajętym samochodem – mówi pan Zbigniew. – Jako ojciec i świadek, będę za wszelką cenę domagał się ukarania kierowcy. Uważam, że takie zachowanie osoby, która ma obowiązek dbania o dobro pasażerów i dobre imię firmy nie powinno mieć miejsca. Mężczyzna o wydarzeniu powiadomił rzecznika praw konsumenta oraz rzecznika praw obywatelskich. – Jeżeli te działania nie poskutkują złożę skargę do prokuratury – zapowiada.
PPKS w Słupsku po otrzymaniu skargi przeprowadził postępowanie wyjaśniające. – W Polkowicach autobus miał 51 pasażerów a mógł zabrać 54, ponieważ zgodnie z obowiązującymi przepisami nie można przewozić więcej osób niż jest miejsc w autobusie. Na liniach pospiesznych przewozi się tylko osoby siedzące – mówi Ilona Słaby, rzecznik prasowy przewoźnika. – Po sprzedaniu trzech biletów kierowca miał komplet i poprosił resztę czekających, aby wysiedli.
Kierowca nie potwierdził też, że zamknął drzwi ściskając pasażera. – Doszło jednak do wymiany zdań – mówi rzecznik.
– Kierowca często jest narażony na konfliktowe sytuacje, niejednokrotnie sam musi zapanować nad zdenerwowanymi ludźmi. Z kierowcą przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą a pasażer z Polkowic ma wkrótce otrzymać list wyjaśniający całe zdarzenie oraz przeprosiny. – Zrobimy to, mimo że nie dopatrujemy się nieprawidłowości w postępowaniu naszego kierowcy – dodaje Ilona Słaby. (krab)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 1 Gości