|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Nauczyciele bohaterami filmów z "komórki"
Rozmiar tekstu: A A A
Uczniowie ze Słupska nagrywają za pomocą telefonów pedagogów, a potem wpuszczają "filmy" do sieci. Dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 8 w Słupsku przy pomocy telefonów komórkowych nagrywały podczas lekcji swoich nauczycieli. Niektóre z filmów miały trafić do Internetu. Dyrektor szkoły wie, że takie zdarzenia miały miejsce, jednak zakazać noszenia telefonów do szkoły nie chce. Dzieci nagrywały nauczycieli, a nagrania udostępniały znajomym. Część z nich miała nawet trafić do kilku serwisów internetowych typu "youtube" (umieszcza się tam np. dziwne sceny).
- Tak, nauczyciele są nagrywani - potwierdziło nam kilkoro uczniów tej szkoły. - Czasem pokazujemy filmy kolegom, umieszczamy je w Internecie. Na przykład Ania nagrała panią od matematyki. Jeden z nauczycieli zapowiedział nam, że jeśli taka historia się powtórzy, to powiadomi policję.
Sprawa ujrzała światło dzienne podczas jednej z wywiadówek. Dyrektor szkoły Leszek Kazimierczyk przyznaje, że wie, o co chodzi. - Rzeczywiście, były takie sytuacje i w tym, i w ubiegłym roku - przyznaje dyrektor. - Pierwsze próby nagrywania pojawiły się, gdy w telewizji pokazano, jak uczniowie z Torunia męczyli swojego nauczyciela, zakładając mu kubeł na głowę. Była też próba nagrania nauczyciela, który wyszedł z klasy, aby uciszyć uczniów na korytarzu.
Dyrektor dodaje, że uczeń, który filmował nauczyciela, kręcił również korytarze szkolne oraz toalety. - Te nagrania w toalecie były jednak bardzo niesmaczne. Był też przypadek filmowania nauczyciela na lekcji przez jedną z dziewczynek. Wtedy zatrzymałem telefon. Jednak nie przeglądałem jego zawartości - dodaje dyrektor.
Pracownicy poradni psychologiczno-pedagogicznej są zdania, że dzieci filmują zachowania rówieśników i nauczycieli, bo ulegają modzie kreowanej przez media. - Myślą, że będą ważniejsze, sławne - tłumaczy Rafał Nosewicz, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupsku. Niezdrowe sytuacje, pokazywane przez środki masowego przekazu, często prowokują dzieci do powielania takich zachowań.
Dyrektor zapewnia, że jeśli będzie potrzeba, skorzysta z usług psychologów, aby przeprowadzić warsztaty dla dzieci. Powiadamiać policji nie zamierza. Jak twierdzi, na razie nikt nie ucierpiał. Nauczyciele nie chcą komentować.
- Tak, nauczyciele są nagrywani - potwierdziło nam kilkoro uczniów tej szkoły. - Czasem pokazujemy filmy kolegom, umieszczamy je w Internecie. Na przykład Ania nagrała panią od matematyki. Jeden z nauczycieli zapowiedział nam, że jeśli taka historia się powtórzy, to powiadomi policję.
Sprawa ujrzała światło dzienne podczas jednej z wywiadówek. Dyrektor szkoły Leszek Kazimierczyk przyznaje, że wie, o co chodzi. - Rzeczywiście, były takie sytuacje i w tym, i w ubiegłym roku - przyznaje dyrektor. - Pierwsze próby nagrywania pojawiły się, gdy w telewizji pokazano, jak uczniowie z Torunia męczyli swojego nauczyciela, zakładając mu kubeł na głowę. Była też próba nagrania nauczyciela, który wyszedł z klasy, aby uciszyć uczniów na korytarzu.
Dyrektor dodaje, że uczeń, który filmował nauczyciela, kręcił również korytarze szkolne oraz toalety. - Te nagrania w toalecie były jednak bardzo niesmaczne. Był też przypadek filmowania nauczyciela na lekcji przez jedną z dziewczynek. Wtedy zatrzymałem telefon. Jednak nie przeglądałem jego zawartości - dodaje dyrektor.
Pracownicy poradni psychologiczno-pedagogicznej są zdania, że dzieci filmują zachowania rówieśników i nauczycieli, bo ulegają modzie kreowanej przez media. - Myślą, że będą ważniejsze, sławne - tłumaczy Rafał Nosewicz, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Słupsku. Niezdrowe sytuacje, pokazywane przez środki masowego przekazu, często prowokują dzieci do powielania takich zachowań.
Dyrektor zapewnia, że jeśli będzie potrzeba, skorzysta z usług psychologów, aby przeprowadzić warsztaty dla dzieci. Powiadamiać policji nie zamierza. Jak twierdzi, na razie nikt nie ucierpiał. Nauczyciele nie chcą komentować.
Informacje na temat artykułu:


autor: | Marcin Kamiński |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-02-06 |
wyświetleń: | 1948 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 9 Gości