Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Gwarancję załatw we własnym zakresie
Rozmiar tekstu: A A A
Lechosław Piątek spędził blisko 2 miesiące na egzekwowaniu należnej usługi naprawy telewizora kupionego w markecie.
Kupno telewizora powinno sprawiać przyjemność. W przypadku Lechosława Piątka ze Słupska było jednak zupełnie inaczej. Zachęcony superceną skorzystał z oferty hipermarketu Leclerc. Telewizor był śliczny, nowy, ciekłokrystaliczny, aż chciało się go oglądać. Jednak ta przyjemność nie potrwał długo. - Pewnego dnia telewizor zepsuł się - opowiada Piątek. - Czasami takie rzeczy się zdarzają. Chciałem skorzystać z usługi "door to door" w takich przypadkach (sklep odbiera z domu uszkodzony telewizor i przywozi naprawiony - dop. red.). Tak zresztą byłem informowany podczas jego kupna w sklepie. Okazało się jednak, że teoria swoje, a praktyka wygląda zupełnie inaczej.

Musiałem na własnych barkach przytargać telewizor do sklepu. Zrezygnowałem z tego i na własny koszt zamówiłem kuriera, który telewizor dostarczył w ciągu jednego dnia do naprawy. Niestety, ani serwis ani sklep nie pokusił się o to, aby zadbać o przewidziany warunkami reklamacji termin zwrotu towaru, ani nawet o przeprosiny. Gdy Lechosław Piątek próbował wyjaśnić sprawę naprawianego telewizora w miejscu zakupu, spotkał się - jak mówi - z chłodnym przyjęciem ze strony personelu oraz kierownictwa.

- Gdy chciałem porozmawiać z jakimś szefem, przyszedł człowiek i przyjął mnie w pasażu, gdzie chodziło wielu klientów. W hałasie nie było warunków, aby porozmawiać spokojnie. Nie zaproponowano mi wejścia do biura, aby omówić warunki ewentualnego zwrotu pieniędzy za brak naprawy w odpowiednim czasie. Byłem namolnym klientem, w ten sposób przyjmowano mnie za każdym razem. Docelowo okazało się, że telewizor naprawiłem we własnym zakresie, a sklep nie przyłożył do tego ręki.

Próbowaliśmy skontaktować się z kierownictwem sklepu w tej sprawie. Jednak za każdym razem osoba mogąca cokolwiek odpowiedzieć w tej kwestii, była dla nas niedostępna. Proponowano nam, abyśmy dzwonili później.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:klotz
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-02-09
wyświetleń:2469

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 5 Gości