|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Handlował nielegalnym oprogramowaniem wartym krocie
Rozmiar tekstu: A A A
Pięć lat więzienia grozi byłem słupskiemu policjantowi Tomaszowi S. Prokuratura sporządziła przeciwko niemu akt oskarżenia, w którym stawia mu... 6 tysięcy zarzutów nielegalnego kopiowania oprogramowania komputerowego. Skopiowane oprogramowanie jest warte ponad 1 mln zł. Policjant, prawdopodobnie wyczuwając poważne kłopoty, chce się poddać dobrowolnie karze i zwrócić pieniądze poszkodowanym producentom oprogramowania. Funkcjonariusz policji, na co dzień zajmujący się informatyką w słupskiej komendzie, wpadł w 2004 roku. Zatrzymali go koledzy z tego samego komisariatu. Tomasz S. handlował za pośrednictwem aukcji internetowych. "Pirat” miał do dyspozycji prawie wszystkie dostępne na polskim rynku programy. W jego wielkim zbiorze były nawet programy używane przez amerykańską agencję kosmiczną NASA. S. wpadł w grudniu 2004 roku. Oryginał najdroższego programu, jaki sprzedał aspirant Tomasz S., kosztuje około dwustu tysięcy złotych. W ciągu dwóch lat ukradł 3,5 tysiąca programów oraz 2,5 tysiąca plików filmowych i muzycznych.
- Mechanizm jego działania był prosty - mówi prokurator Krzysztof Młynarczyk z Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Podejrzany ściągał programy przez Internet. Później je kopiował i sprzedawał. Brał od 5 do 50 zł za program.
Skomplikowane opinie biegłych liczą dwa tysiące stron. Dzisiaj Tomasz S. jest już policyjnym emerytem, w śledztwie przyznał się do części zarzutów, złożył też wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Chce, by sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Zaproponował też, że w ciągu 10 lat zwróci pieniądze poszkodowanym producentom programów komputerowych.
- Mechanizm jego działania był prosty - mówi prokurator Krzysztof Młynarczyk z Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Podejrzany ściągał programy przez Internet. Później je kopiował i sprzedawał. Brał od 5 do 50 zł za program.
Skomplikowane opinie biegłych liczą dwa tysiące stron. Dzisiaj Tomasz S. jest już policyjnym emerytem, w śledztwie przyznał się do części zarzutów, złożył też wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Chce, by sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Zaproponował też, że w ciągu 10 lat zwróci pieniądze poszkodowanym producentom programów komputerowych.
Informacje na temat artykułu:


autor: | klotz |
Źródło: | POLSKA Dziennik Bałtycki |
data dodania: | 2007-04-02 |
wyświetleń: | 1556 |

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 4 Gości