Kategoria: Aktualności

Giertych wezwany do odpowiedzi

Rozmiar tekstu: A A A

Sławomir Miluski

Trójka giertychowska swoją kontrolą i wizytacją naraziła na szwank dobre imię Zespołu Szkół w Dębnicy Kaszubskiej. Wyjaśnienia tej sytuacji u ministra edukacji narodowej Romana Giertycha domagają się radni gminy. Według nich, ze strony urzędników skierowanych do szkoły doszło do wielu nadużyć. W ich imieniu ma wystąpić do ministra wójt gminy. Przypomnimy. W wyniku działalności "trójki" oskarżono dwójkę nauczycieli o nieobyczajne zachowanie wobec uczniów. Jeden z nauczycieli historii miał oglądać na lekcjach filmy pornograficzne, a nauczycielka chemii miała molestować seksualnie jedną z uczennic. Na podstawie notatki policyjnej oraz raportu "patrolu Giertycha" prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Po blisko dwóch miesiącach śledztwa, przesłuchań uczniów prokuratura uznała, że nie powodów do tego aby przedstawić nauczycielom zarzuty i formułować oskarżenie. Prokuratura uznała, że były to pomówienia i plotki sformułowane przez uczniów w formie żartu...

- Ani jeden ze świadków w sprawie nie potwierdził informacji zawartej w notatce "trójki giertychowskiej" - twierdzi Maria Pawłyna, szefowa prokuratury rejonowej w Słupsku.

Sprawa nie pozostała bez odzewu. Nauczyciele rozchorowali się. Nauczyciel historii przebył stan przedzawałowy, a nauczycielka chemii po oskarżeniach przeszła załamanie psychiczne. Sytuacja wzburzyła gminnych radnych oraz wójta. Podczas ostatniej sesji rady padły wstępne wnioski o tym aby skierować do ministra edukacji.

- Sprawę trzeba niewątpliwie wyjaśnić - mówi Marian Adamowicz, przewodniczący rady gminy. - Nauczycielom stała się krzywda. Na razie wójt zadeklarował, że to zrobi. Jako rada nie podjęliśmy jeszcze żadnego stanowiska. Wójt gminy Eugeniusz Dańczak uważa, że to jego obowiązek.

- Dobre imię szkoły zostało naruszone, a nauczyciele mocno przeżyli te podejrzenia. Konkretne działania podejmę dopiero wtedy gdy otrzymam oficjalne uzasadnienie umorzenia postępowania - twierdzi. Dyrektor Zespołu Szkół w Dębnicy Kaszubskiej chciałby otrzymać przeprosiny od ministra Giertycha.

- Byłaby to pełna satysfakcja całego, poszkodowanego środowiska naszej gminy. "Trójki", to tysiące osób nieprzygotowanych do tego. Należałoby wprowadzić pełną standaryzację zachowań, ujednolicić procedury. W naszym wypadku osoby, które wprowadziły zamieszanie powinny przeprosić, a być może i zostać ukarane.

W boju o prawdę o "trójkach" wspiera szkolę oraz gminę starostwo powiatowe w Słupsku.

- Jesteśmy przeciwni trójkom - mówi Leszek Kreft, rzecznik prasowy Starostwa. - Nie spełniają one swojej roli.