Kategoria: Aktualności

63 lata Szkoły Policji

Rozmiar tekstu: A A A

Szkoła Policji jako jedyna szkoli mundurowych przed wyjazdem na misje pokojowe.

To jedna z największych kuźni policyjnego rzemiosła w Polsce i najbardziej znana także za granicą. Jako szkoła Milicji Obywatelskiej, w ramach wspierania jednostek terenowych kadra i słuchacze pełnili służbę patrolową w Słupsku oraz w innych miastach kraju. Uczestniczyli w zabezpieczeniu pielgrzymek Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny. Dbali o bezpieczny pobyt w Polsce m.in. prezydentów de Gaulle'a, Nixona i Busha. Milicjanci wielokrotnie brali udział w akcjach usuwania skutków klęsk żywiołowych, np. powodzi, śnieżyc, a w roku 1980 ochraniali miejsce erupcji ropy naftowej w Krzywopłotach koło Karlina. Uczestniczyli ponadto w zabezpieczaniu imprez sportowych (m.in. Wyścigu Pokoju, międzynarodowych meczów piłkarskich Polska - Turcja, Polska - Libia). Niestety Szkoła Milicji ma też w swojej historii trochę ciemniejszą kartę. To tutaj stacjonowały i szkoliły się oddziały ZOMO (Zmechanizowane Odwody Milicji Obywatelskiej). Dzisiaj, już Szkoła Policji jest także jednym z największych pracodawców w mieście zatrudniającym blisko 400 osób. Rocznie wydaje około 12 tys. posiłków. To najstarsza z istniejących w Polsce Szkół Policji, gdzie biorąc pod uwagę średnią liczbę szkolonych funkcjonariuszy w roku, zawodowych szlifów nabyło już blisko ćwierć miliona policjantów. To tutaj opracowano programy szkolenia mundurowych, które trafiają później do innych ośrodków szkolących funkcjonariuszy policji w Polsce.

- Faktycznie nadal pozostajemy jednym z największych pracodawców w mieście, ponieważ zatrudniamy ponad 200 etatowych pracowników kadry - mówi Piotr Kozłowski, rzecznik prasowy Szkoły Policji w Słupsku. - Dodatkowo zatrudnienie znajduje u nas prawie 200 tzw. pracowników cywilnych policji.

Początki słupskiej Szkoły Policji sięgają roku 1945 - 1 czerwca komendant główny MO polecił utworzyć w Słupsku Centrum Wyszkolenia Milicji Obywatelskiej (CWMO). W jego skład miały wejść: Szkoła Oficerska, Szkoła Szeregowych oraz Szkoła Przewodników i Tresury Psów Służbowych. Oprócz zadań szkoleniowych Centrum miało spełnić rolę czynnika stabilizującego na ziemi słupskiej, zapewnić bezpieczeństwo osiedlającym się tu Polakom oraz prowadzić wśród nich działalność kulturalno-oświatową i sportową. Funkcję organizatora CWMO powierzono płk. Janowi Płotnickiemu, doświadczonemu przedwojennemu oficerowi Policji Państwowej, który jednocześnie został jego pierwszym komendantem. Wraz z nim do Słupska trafiło wielu byłych funkcjonariuszy Policji Państwowej. To właśnie spośród nich wywodzili się pierwsi wykładowcy oraz kadra kierownicza Centrum. W czasie istnienia Centrum jego mury opuściło wielu absolwentów. Jednym z pierwszych, z roku 1946, był Franciszek Szydełko, późniejszy treser znanych psich bohaterów filmowych - Szarika z serialu "Czterej pancerni i pies", Cywila z serialu "Przygody psa Cywila" oraz Saby z filmu "W pustyni i w puszczy". Dzisiaj w prowadzone są szkolenia kilkuset funkcjonariuszy. Ich liczby jednak nie można poznać, ponieważ jest to objęte tajemnicą. Ogólnie wiadomo, że rocznie przechodzi tam szkolenie blisko 4 tys. policjantów.

- W związku z tym mamy także jedną z największych stołówek w mieście - chwali się rzecznik. - Nie przebijamy jednak stołówki wojskowej do której nam daleko.

Słupska Szkoła Policji, to jedyna kuźnia policjantów wyjeżdżających na misje pokojowe ONZ. Szkoleni są tutaj funkcjonariusze pilnujący spokoju w Bośni, Hercegowinie, Albanii i Kosowskiej Mitrovicy na Bałkanach.