|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Zarobki zawieszone
Rozmiar tekstu: A A A
Na niecałe dziesięć minut pojawił się wczoraj w słupskim Sądzie Okręgowym Witold J., były dyrektor słupskiego szpitala. Trzy lata temu szpital pozwał go o zwrot prawie 118 tys. zł nienależnego wynagrodzenia. Teraz spuszcza z tonu...
Kontrola Urzędu Marszałkowskiego ujawniła, że Witold J. jako dyrektor bezprawnie zawierał umowy sam ze sobą - jako lekarzem dyżurnym. W 2000 roku dodatkowe zarobki chirurga wyniosły prawie 118 tys. zł. Witold J. stracił stanowisko dyrektora, szpital wytoczył mu proces cywilny, a Urząd Marszałkowski powiadomił prokuraturę. Szpital nie mógł jednak odzyskać pieniędzy, bo sąd cywilny zawiesił postępowanie do czasu rozstrzygnięcia sprawy karnej. To nastąpiło pod koniec ubiegłego roku. Lekarz dobrowalnie poddał się karze. Dostał półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 5 tysięcy złotych grzywny. W ciągu dwóch lat zobowiązał się też naprawić szkodę, czyli zwrócić szpitalowi wyłudzone pieniądze. Jednak kwota z wyroku karnego (70 tys. złotych) różni się od roszczeń z pozwu (118 tys. zł).
Wczoraj radca poszkodowanego szpitala Dariusz Młynarkiewicz złożył wniosek o... zawieszenie sprawy cywilnej. - Dyrektor szpitala nie chce działać pochopnie, bo trzeba wyjaśnić roszczenie - argumentował, nie wykluczając po konsultacji z Urzędem Marszałkowskim cofnięcia pozwu. Sąd zawiesił postępowanie. Nie wiadomo więc - czy, kiedy i ile pieniędzy odzyska szpital. (ber)
Kontrola Urzędu Marszałkowskiego ujawniła, że Witold J. jako dyrektor bezprawnie zawierał umowy sam ze sobą - jako lekarzem dyżurnym. W 2000 roku dodatkowe zarobki chirurga wyniosły prawie 118 tys. zł. Witold J. stracił stanowisko dyrektora, szpital wytoczył mu proces cywilny, a Urząd Marszałkowski powiadomił prokuraturę. Szpital nie mógł jednak odzyskać pieniędzy, bo sąd cywilny zawiesił postępowanie do czasu rozstrzygnięcia sprawy karnej. To nastąpiło pod koniec ubiegłego roku. Lekarz dobrowalnie poddał się karze. Dostał półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 5 tysięcy złotych grzywny. W ciągu dwóch lat zobowiązał się też naprawić szkodę, czyli zwrócić szpitalowi wyłudzone pieniądze. Jednak kwota z wyroku karnego (70 tys. złotych) różni się od roszczeń z pozwu (118 tys. zł).
Wczoraj radca poszkodowanego szpitala Dariusz Młynarkiewicz złożył wniosek o... zawieszenie sprawy cywilnej. - Dyrektor szpitala nie chce działać pochopnie, bo trzeba wyjaśnić roszczenie - argumentował, nie wykluczając po konsultacji z Urzędem Marszałkowskim cofnięcia pozwu. Sąd zawiesił postępowanie. Nie wiadomo więc - czy, kiedy i ile pieniędzy odzyska szpital. (ber)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 3 Gości