Kwiecień 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Nerwy pana prezydenta
Rozmiar tekstu: A A A
"Spektakl arogancji, buty i braku poszanowania dla ogólnie przyjętych zasad prowadzenia publicznej debaty..." - tak zachowanie prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego podczas czerwcowej sesji Rady Miejskiej określili miejscy politycy Platformy Obywatelskiej. W tej sprawie skierowali pismo protestacyjne do przewodniczącej Rady Miejskiej, Anny Boguckiej-Skowrońskiej. Zdaniem PO prezydent Maciej Kobyliński podczas ostatniej sesji obraził zarówno radnych, jak i zaproszonych gości. W piśmie przeczytać można, że "krzyczał wulgarnym tonem" oraz "publicznie podważał kwalifikacje zawodowe zaproszonej osoby". Kazimierz Kleina, szef partii w powiecie słupskim, nie chciał jednak szerzej opisywać zachowania prezydenta. - Zachowania prezydenta bulwersuje wiele osób. Ale to wewnętrzna sprawa Rady Miejskiej i to przewodnicząca oraz radni muszą ją rozwiązać. My chcemy tylko, żeby osoby uczestniczące w sesji były przez prezydenta szanowane - mówi K. Kleina.

Z gwałtownym charakterem prezydenta pogodzili już się niektórzy radni. - Prezydent z natury jest szybki i wybuchowy. Musimy być przygotowani na impulsywne zachowanie, to nie pierwsza jego gwałtowna reakcja. Być może jako osoba starsza powinien się czasem powstrzymywać? Tyle tylko, że temperamentu i charakteru nie sposób zmienić - tłumaczy Zbigniew Babiarz-Zych, słupski radny SLD. Gwałtowność prezydenta dostrzega także przewodnicząca Rady Miejskiej Anna Bogucka-Skowrońska. - Maciej Kobyliński czasem wypowiada argumenty personalne, niepotrzebnie kontratakuje. Na pewnych stanowiskach powinno się zachować więcej klasy. Chociaż zauważyłam, że w ostatnim okresie jest on bardziej wyważony - twierdzi A. Bogucka-Skowrońska. Oboje nie uważają jednak, by czerwcowe wystąpienie prezydenta mogło kogokolwiek obrazić. Protest PO odbierają jako przejaw walki politycznej.

A co na to sam zainteresowany? - Pismo nie zostało podpisane imiennie. Dlatego prezydent najpierw musi się skontaktować z przedstawicielami Platformy Obywatelskiej, czy protest faktycznie jest ich autorstwa. Do tego czasu nie będzie się do tego pisma ustosunkowywał - twierdzi Małgorzata Kowal, asystent rzecznika prasowego prezydenta miasta. (dmk)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2004-07-14
wyświetleń:627

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 13 Gości