Kategoria: Aktualności

Ustawa nas zniszczy

Rozmiar tekstu: A A A

W środowisku działkowców wrze. Wszystko za sprawą pomysłu posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcą sprywatyzować pracownicze ogrody działkowe. Projekt popierają także parlamentarzyści Ligi Polskich Rodzin. - To zamach na nasze działki. Oni chcą zniszczyć kilkudziesięcioletnią pracę ogrodników - grzmią działkowcy. Projekt PiS zakłada, że działkowcy, którzy obecnie mają ogródki w dzierżawie wieczystej, mogliby stać się ich właścicielami. Przy okazji uległby likwidacji Polski Związek Działkowców. - Ustawa przyniesie działkowcom wiele korzyści. Będą oni mogli stać się właścicielami uprawianej ziemi już za pięć procent jej wartości - przekonuje posłanka Jolanta Szczypińska z PiS. Innego zdania są słupscy działkowcy. - To jest próba rozwalenia ogrodów - twierdzi Romuald Makowski ze Słupska. - Jakiego emeryta będzie stać na opłacenie geodetów, kartografów i wpisu do ksiąg wieczystych? Przecież to kosztuje co najmniej kilka tysięcy złotych!

Przeciwnikiem nowych rozwiązań jest także Wiesław Boratyński, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Słupsku. - Posłowie pod płaszczykiem dobrodziejstwa, czyli uwłaszczenia, chcą zlikwidować ogródki działkowe. Już teraz wielu ludzi nie stać na opłaty na utrzymanie działki. Jeśli projekt PiS wejdzie w życie, mogą one wzrosnąć nawet trzykrotnie. Wtedy na posiadanie działki będzie satć zaledwie co piątego ogrodnika.

Ustawę o uwłaszczeniu działkowców poprze Robert Strąk z LPR. - W interesie państwa jest, by jak najwięcej działek było w rękach prywatnych. Wszyscy wiemy, jak duże jest zagrożenie ze strony niemieckich roszczeń - tłumaczy R. Strąk.

W Słupsku i powiecie słupskim jest kilkanaście tysięcy działek. Są one miejscem wypoczynku dla kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców. Średnia roczna opłata za ogród waha się od 80 do 120 złotych. (dmk)