Kategoria: Aktualności

Akademik pod kontrolą

Rozmiar tekstu: A A A

- Zdecydowaliśmy się na zatrudnienie ochroniarzy w akademikach i założenie kamer na korytarzach domów studenckich ze względów bezpieczeństwa - tłumaczy decyzję władz uczelni Jolanta Nitkowaska-Węglarz, rzecznik prasowy Pomorskiej Akademii Pedagogicznej. - Mieliśmy wiele sygnałów, że w akademikach pije się dużo alkoholu i zażywa narkotyki oraz handluje nimi. Poza tym chcemy ukrócić tzw. waletowanie. Rzecznik nie chce podać konktretnych przykładów, kiedy w akademikach łamano prawo. Twierdzi, że było ich na tyle dużo, że pani rektor zdecydowała się nawet na podpisane z policją porozumienia pozwalajacego funkcjonariuszom wejść do akademików, gdy podejrzewają, że łamane jest prawo. - Do tej pory w akademikach interweniowaliśmy sporadycznie i zazwyczaj w sprawach porządkowych - mówi Emilia Adamiec, rzecznik słupskiej policji.

Studenci PAP są zaskoczeni decyzją władz uczelni. Stanęli nawet w obronie 17 portierek, które po wprowadzeniu profesjonalnej ochrony stracą lub będą musiały zmienić pracę. - Niby w czym ochroniarze będą lepsi od portierek? Czyżby ochroniarze mieli prawo sprawdzać co wnosimy w torbach? - pyta przerażona Ela z IV roku Zintegrowanej Edukacji Wczesnoszkolnej. Wielu żaków już zaczęło się zastanawiać nad zmianą miejsca zamieszkania. - Za akademik płacę 320 zł. Za te pieniądze wynajmę z koleżankami samodzielne mieszkanie, w którym nikt nie będzie kontrolował co robię - mówi koleżanka Eli Julia. Władze uczelni nie obawiają się jednak, że akademik opustoszeje, mimo że już teraz prawie połowa pokoi stoi pusta. - Jestem przekonana, że z domu studenckiego nie zrezygnują ci żacy, którzy na prawdę chcą się uczyć w spokoju - uważa J. Nitkowska. (nik)

Fot. Krzysztof Tomasik