|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Mógł wysadzić blok
Rozmiar tekstu: A A A
Mariusz G. - niedoszły samobójca ze Słupska żyje dzięki czujności sąsiadów. Jednak odpowie za to, że naraził na śmierć mieszkańców całego bloku i o mały włos nie wysadził budynku w powietrze. Akt oskarżenia trafił właśnie do sądu. Grozi mu do 10 lat więzienia. W sierpniu 36-letni słupszczanin, mieszkający w bloku przy ul. Banacha, postanowił zakończyć swój żywot. Napisał list pożegnalny, podłożył kołdrę pod drzwi do mieszkania i odkręcił kurki. Zamiary Mariusza G. wyczuli sąsiedzi i o ulatniającym się z jego mieszkania gazie zaalarmowali wszystkie służby. Na miejscu natychmiast zjawiła się policja razem z karetką pogotowia, strażą pożarną i pogotowiem gazowniczym.
Urządzenie gazowników wykazało bardzo wysokie stężenie gazu. Słupska Prokuratura Rejonowa oskarżyła Mariusza G. o to, że swoim działaniem mógł zagrażać "zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach".
- Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że mogło dojść do eksplozji, pożaru i zawalenia się budynku - mówi prokurator Paweł Wnuk. - Oskarżony odpowie za usiłowanie popełnienia tego czynu.
Mariusz G. wyjaśnił, że nikomu nie chciał zrobić krzywdy, tylko sobie. Sąd może nadzwyczajnie złagodzić mu karę, bo biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu Mariusz G. miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność i nie całkiem zdawał sobie sprawę z tego, że może przyczynić się do katastrofy. (ber)
Urządzenie gazowników wykazało bardzo wysokie stężenie gazu. Słupska Prokuratura Rejonowa oskarżyła Mariusza G. o to, że swoim działaniem mógł zagrażać "zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach".
- Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że mogło dojść do eksplozji, pożaru i zawalenia się budynku - mówi prokurator Paweł Wnuk. - Oskarżony odpowie za usiłowanie popełnienia tego czynu.
Mariusz G. wyjaśnił, że nikomu nie chciał zrobić krzywdy, tylko sobie. Sąd może nadzwyczajnie złagodzić mu karę, bo biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu Mariusz G. miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność i nie całkiem zdawał sobie sprawę z tego, że może przyczynić się do katastrofy. (ber)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 1 Gości